wtorek, 9 lipca 2013

Pseudoświnia bez refleksji

Jak to jest, że latem żyje się człowiekowi bardziej?
Smaczniej. Zdrowiej. Przaśniej. Ciekawiej. Kolorowiej.

Pseudoświnia spędziła dzisiaj cały dzień na kąpielisku. Jak miała ochotę, to właziła do wody, aby leniwą żabą przepłynąć w tę i we w tę. Poczym wyłaziła na brzeg, otwierała książkę i czytała, dopóki nie robiło jej się za gorąco. I znów - leniwą żabą - w tę i we w tę. Następnie książka. Banan. Mandarynka. I tak do wieczora. Bez głębszej refleksji.

Wczoraj natomiast Małpolud wykonał dwa słoiki dżemu. Jest bowiem tutaj nieopodal las, w którym nie tylko mieszkają wróżki i elfy, ale też rosną różnorodne przysmaki: czereśnie, jeżyny, orzechy laskowe, jabłka i morze pokrzyw (a propos pokrzyw - słyszeliście o pesto z pokrzyw?). Jest więc dżem czereśniowy. Bardzo smaczny.

Tymczasem w ogrodzie maliny dochodzą do siebie: z godziny na godzinę coraz bardziej czerwienieją im policzki. 

Kryjówka elfów.

 W pokrzywowym chruśniaku. Dużo pesto by człowiek z niego ukręcił.

Królowa Matka niepokalanie poczynająca.


Też macie czasem takie dni bez refleksji?

23 komentarze:

  1. Dorodne pokrzywowe żywopłoty. Bym się w Twoim miastu nie spodziewała.
    Przy naszym domu jest kilka "upraw" pokrzywowych. Łany powyżej pasa. Kozy zaczynają i kończą dzień właśnie tam. W prawo od pokrzyw rośnie dzika mięta, tam chodzą jak przegną z przejedzeniem.
    Skoszona i wysuszona pokrzywa - super na herbatki i do leczenia niedomagających zwierzów.
    Mam wiele dni bez refleksji, panoszy mi się bezmyślne bycie i rutynowe czynności. Z tych stanów wybija mnie Paweł, Weronika i net.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hej M. - powinnyśmy się uzupełniać: ja Ci podsunę tematów do refleksji, niekoniecznie miłych, które się tutaj u mnie bezwzględnie panoszą, a Ty mnie podrzuć kawałek swojego 'bezmyślnego życia'. razem stworzymy równowagę ;)
      te pokrzywy są wyższe ode mnie...

      Usuń
    2. Gdyby taki barter był możliwy, to zamawiam trzy :) Dwie niemiłe i jedną nieokreśloną.
      Tylko jak Ci podesłać bezmyślne bycie?

      Usuń
    3. zawsze można zrobić telepatyczną transfuzję! :)

      Usuń
  2. maliny dochodzą do siebie
    a ja czasami wychodzę z siebie
    że dzień za dniem mija na bieganiu, myśleniu, działania
    zamiast na byciu tu i teraz
    bez większego myślenia
    z pełnym zanurzeniem w chwili bieżącej
    jak kot

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja często Cię widzę w pełnym zanurzeniu, kochana :)

      Usuń
    2. o, bosze! ponoć wraz z biegiem lat małżonkowie się do siebie upodobniają- chodzi o wygląd fizyczny.
      może podobnie rzecz się ma z kotem i jego sługą*...
      być może upodobniłam się już do swojego kota tak, że mylisz mnie z nią :)))



      *sługa koci popularnie i mylnie nazywany jest "panem"

      Usuń
    3. nie, ja wiem, która jest kim: Twoja sierść jest zielona ;)

      Usuń
    4. ufff :) to dobrze
      to znaczy, że jeszcze mam osobowość, a nie tylko futro i... ciało nastolatki w szafie ;)))

      Usuń
  3. Bardzo się staram o takie momenty bezrefleksyjne, ale często mnie coś zrywa i po ptokach. Ale robię, co mogę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tyż robię, co mogę, Klonie. czasem się udaje :)

      Usuń
  4. Nie słyszłam o pesto z pokrzyw. Zaskoczyłaś mnie, ale łany dorodne, bardzo :) bardzo smacznie z tymi malinami i czereśniami

    OdpowiedzUsuń
  5. http://www.splendidtable.org/recipes/stinging-nettle-pesto

    koleżanka zrobiła. podobno pychota.
    ja się zabieram za temat :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Sama sobie, wiesz co, kręć pesto z pokrzyw! Jak je niby zebrać...
    Wakacyjnie nie ma refleksji. Jest literatura nie pierwszej mądrości i woda w każdej postaci. Jeziornej, morskiej, mineralnej...;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pokrzywy traktuje się gumową rękawicą :)))

      wspaniale! wodna bezrefleksja! x

      Usuń
  7. piękne zdjęcia.
    dni bez refleksji - nie bardzo.
    równo ciągnące się np na kąpielisku ('leniwa żaba' - śliczne okreslenie!)- również ostatnio wcale a wcale.
    w ostatnich dniach jestem prawie jak Hermes, mały posłaniec, tylko skrzydełek u nóg mi brak, co odczuwam bardzo boleśnie.
    latam prędziuchno, ale bez wspomagaczy, no i nogi bolą a ilości spraw jakby wcale nie ubywa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mar, a może hulajnoga? taka wiesz - leciutka, składana, co to do autobusu elegancko wchodzi. serio mówię. widziałabym Cię na takim sprzęcie z włosem uczesanym letnim wiatrem.
      ech, kochana, też bym chciała mieć więcej takiej leniwej żaby, tymczasem od jutra intensywnie znów szykuje się - może się spotkamy w locie ;) ściski!

      Usuń
  8. las czereśniowy, a w nim elfy...
    bosko:)
    :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzisiaj przyszliśmy znów z dwoma wiaderkami do domu :)
      kisses, kochana x

      Usuń
  9. Miewam takie dni, dni bez refleksji.
    Wtedy refleksje siedzą sobie dalszym kątku mózgowia i wymownie kładą sobie palec na ustach.
    Ciiiiiiii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie się takie dni zdarzają chyba tylko i wyłącznie latem. może ma to związek z wysokimi temperaturami. nie wiem.

      Usuń