tag:blogger.com,1999:blog-20681580238126822292024-02-07T17:50:09.159-08:00pseudopigUnknownnoreply@blogger.comBlogger99125tag:blogger.com,1999:blog-2068158023812682229.post-14869787156367285572015-12-27T13:09:00.000-08:002016-01-03T10:30:05.726-08:00Pseudoświnia i fizyka kwantowa<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<span style="color: black; font-size: x-small;">"Moi towarzysze poinformowali mnie, że nastąpi to
dopiero wtedy, gdy odrodzę się przynajmniej raz w każdym
pokoleniu leptonów i zrozumiem ich wewnętrzne prawa. Czy
wiecie, że neutrina potrafią zmieniać zapach?" </span><br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHqUin7-ieKBW5SGxCGvil-kHmSYnSohU8pMYr_nkxw-ntRiGQQrnY9EMFRCecMeUqq1rF236FL5P7P-bCTyvPNbzoepXShRn3QpseDn2_wwTCXt2ekQZ_1fLbesMP-bG_-quuNBJt9S7t/s1600/DSC00880.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHqUin7-ieKBW5SGxCGvil-kHmSYnSohU8pMYr_nkxw-ntRiGQQrnY9EMFRCecMeUqq1rF236FL5P7P-bCTyvPNbzoepXShRn3QpseDn2_wwTCXt2ekQZ_1fLbesMP-bG_-quuNBJt9S7t/s400/DSC00880.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
kwitnie<br />
kwitnie<br />
i kwitnie.<br />
<br />
<a href="http://szafa.kwartalnik.eu/56/html/esej_felieton_relacje/harmon.html" target="_blank"> http://szafa.kwartalnik.eu/56/html/esej_felieton_relacje/harmon.html</a><br />
<br /></div>
Unknownnoreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-2068158023812682229.post-29187147689180579822015-10-03T12:20:00.000-07:002015-10-03T18:12:05.056-07:00Pseudoświnia i media społecznościowe<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Pseudoświnia otworzyła walącą po oczach na niebiesko stronę pewnego medium społecznościowego i to był błąd. Załapała doła. Nie za sprawą ludzi. Przynajmniej nie każdego z osobna. To ich natłok raczej. Zupełnie jakby się nagle wszyscy na raz zwalili do living roomu i coś tam sobie pokazywali, szkalowali, wygłaszali, zapraszali dokądś. Niektórzy z noworodkami, psami, kotami i oferujący zajęcia mindfulness. Pseudoświnia zresztą sama na chwilę dołączyła do jazgotu, wklejając coś swojego. Wcale więc nie jest lepsza:<br />
<br />
<a href="http://szafa.kwartalnik.eu/55/html/esej_felieton_relacje/harmon.html" target="_blank">http://szafa.kwartalnik.eu/55/html/esej_felieton_relacje/harmon.html</a><br />
<br />
Albo raczej jest to kwestia wieku? Słabej konstrukcji psychicznej? Jakiegoś nie w pełni jeszcze odkrytego schorzenia psychicznego? <i>Social media anxiety disorder</i> - tak by to można było nazwać. W każdym razie, jak mawiają Anglosasi - <i>fuck that.</i><br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/92i5m3tV5XY/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/92i5m3tV5XY?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
Ktoś jeszcze na coś takiego cierpi?</div>
Unknownnoreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-2068158023812682229.post-84933977021478949652015-07-02T09:48:00.000-07:002015-07-02T09:48:11.510-07:00Pseudoświnia z wnętrza Szafy<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Pseudoświnia udała się w daleką podróż do Wnętrza.<br />
Prawdopodobnie już z niej nie powróci.<br />
<br />
<a href="http://szafa.kwartalnik.eu/54/html/proza/harmon.html" target="_blank">http://szafa.kwartalnik.eu/54/html/proza/harmon.html</a></div>
Unknownnoreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-2068158023812682229.post-13025400504716881632015-02-09T11:00:00.001-08:002015-02-10T13:56:56.846-08:00Pseudoświnia i koniec sezonowej depresji<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Wiecie co?<br />
<br />
Wiosna nastała! I co z tego, że nie kalendarzowa?<br />
Kwiatki są? Są.<br />
<br />
Żegnaj, depresjo!<br />
Zima - poszła won!<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZOeNUsrXauUup3d5bqU2ZL6Pb0pUSqvTYiPCYxqF6TZdTqtfCgysUEq7dAzXwRK8hF7LzKvLBNtpoBeSBp0ewG-hd6U_2BRbqnT-LYqfB6q6XAXN1FpdzIrvlOGf080ctEnqBOWVOrb_G/s1600/snowdrops.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZOeNUsrXauUup3d5bqU2ZL6Pb0pUSqvTYiPCYxqF6TZdTqtfCgysUEq7dAzXwRK8hF7LzKvLBNtpoBeSBp0ewG-hd6U_2BRbqnT-LYqfB6q6XAXN1FpdzIrvlOGf080ctEnqBOWVOrb_G/s1600/snowdrops.jpg" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
<br />
Zresztą tutaj wiosna w zasadzie nastaje od razu po grudniowych świętach.<br />
Ania M. była i widziała - prawda, jak fajnie róże kwitły?<br />
<br />
A jak jeszcze dzisiaj zapachniało nagle suchym zielskiem znad łąk (łopian & heliotrop), to aż człowiek miał ochotę krzesać hołubce i tańczyć mazura. A wszystko to w żarówiastych promieniach popołudniowego słońca. <br />
<br />
A Wy - po czym poznajecie wiosnę? <br />
<br />
PS. Gdzieś tak za tydzień pojawią się dowody w postaci krokusów, tulipanów i narcyzów z przydomowego ogródka. Póki co zbierają siły na kolorowe eksplozje. </div>
Unknownnoreply@blogger.com21tag:blogger.com,1999:blog-2068158023812682229.post-19928001245747769642015-01-31T04:38:00.000-08:002015-02-01T11:31:00.243-08:00Pseudoświnia i biustonosze<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
W trakcie łazienkowych oblucji wzrok Pseudoświni zatrzymał się na jej smętnie zwisających na drzwiach biustonoszach. Wyglądały smutno. Momentami nawet strasznie. Czy za, dajmy na to, sto lat nadal będziemy ich potrzebować?<br />
<br />
Po co się* w ogóle nosi biustonosze?<br />
<br />
Pseudoświnia postanowiła odpowiedzieć na to pytanie bez posługiwania się internetem:<br />
Jak ma się za ciężkie piersi, to taki biustonosz pomaga je utrzymać. Jak stelaż wspierający kręgosłup.<br />
Jak się ma za lekkie piersi, to taki biustonosz pozwala coś w ogóle utrzymywać. Daje iluzję.<br />
Jak się ma za duże piersi, to taki biustonosz pomaga je okiełznać.<br />
Jak się ma za małe piersi, to taki biustonosz weźmie i je powiększy.<br />
Jak się ma obwisłe piersi, to taki biustonosz uniesie je w górę. Po samą brodę.<br />
Jak się wcale nie ma piersi, to taki biustonosz sprawi, że się je ma.<br />
<br />
Jest też takie scenario, że biustonosz nosi się po to, aby nam się obcy faceci / kobiety nie patrzyli/ły na cycki. I to jest smutne. Zresztą wszystko powyżej jest smutne. Oprócz pierwszego.<br />
<br />
Czy ktoś z Was nosi biustonosz po domu? Czy też może od razu po przekroczeniu progu domostwa wyzwalacie się z niego z radosnym okrzykiem i ciskacie go na kanapę?<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGhzFFY2ddWfDgrDrhyphenhyphen6Vgjd6Co5JjXMq2Xk-c0iPBGgqlLXHWDo_-f7PgwRISN2zBG8aZ1AZS7I1si1oJTvPvJT6loGRHwhK9qiTHwSs6sg43PqTn9x6Zt0V5Ysg03ooPiTxDspvjD6oz/s1600/b.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGhzFFY2ddWfDgrDrhyphenhyphen6Vgjd6Co5JjXMq2Xk-c0iPBGgqlLXHWDo_-f7PgwRISN2zBG8aZ1AZS7I1si1oJTvPvJT6loGRHwhK9qiTHwSs6sg43PqTn9x6Zt0V5Ysg03ooPiTxDspvjD6oz/s1600/b.jpg" height="640" width="401" /></a></div>
<br />
A już w ogóle najgorsze słowo wszechczasów to "<strike>stanik</strike>".<br />
<br />
<blockquote class="tr_bq">
<b><span style="color: magenta;"><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><span style="font-size: large;">"Thinking about the logic of bra wearing is a bit depressing. It's more
socially inculcated hatred of our bodies really, isn't it? I mean, I
don't think I ever wore a bra to prevent droop (ain't got nothing to
droop, honey) or backache. I just kind of wore one because everyone else
did"</span></span></span></b></blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
<b><span style="color: magenta;"><span style="font-family: "Trebuchet MS",sans-serif;"><span style="font-size: large;">- <span style="font-size: small;">Emer O'Toole,</span></span> </span> <a href="http://www.theguardian.com/commentisfree/2013/apr/12/pros-and-cons-of-bras" target="_blank">The Pros And Cons Of Going Braless.</a></span></b></blockquote>
Update: No i proszę: od wczoraj facebook podpowiada Pseuudoświni takie oto urocze zdjęcie:<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcCnpFeoxotRMCMM6fxcEEnPR_-QflyhwvNfAnvpPUfMuRbltC0jlzMSfEZB5hGfc7nOKiCw3ZUhFrPWc2NEEwNbsOrR44yFGhtzhys4AmmwqkBVabXDry90LQcHCVu0qNT0S4pWm0PWab/s1600/Screen+shot+2015-02-01+at+19.28.44.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcCnpFeoxotRMCMM6fxcEEnPR_-QflyhwvNfAnvpPUfMuRbltC0jlzMSfEZB5hGfc7nOKiCw3ZUhFrPWc2NEEwNbsOrR44yFGhtzhys4AmmwqkBVabXDry90LQcHCVu0qNT0S4pWm0PWab/s1600/Screen+shot+2015-02-01+at+19.28.44.png" /></a></div>
<br />
<br />
*najpierw było "Po co kobiety noszą biustonosze?", ale przecież w końcu to nie tylko kobiety noszą biustonosze. </div>
Unknownnoreply@blogger.com31tag:blogger.com,1999:blog-2068158023812682229.post-82593372752843560172015-01-26T17:19:00.000-08:002015-01-26T17:23:27.937-08:00Pseudoświnia i Brown Jenkin<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Pseudoświnia siedzi na kanapie, północ już wybiła. Małpoluda nie ma, bo ustawia <a href="http://maryleboneonline.co.uk/lifestyle/imitate-modern-launches-acid-raymond-salvatore-harmon/" target="_blank">wystawę</a>. Cicho wszędzie, głucho wszędzie... jakby trochę straszno. Niepokój wielki wisi w powietrzu. Trzeba naciągnąc koc na głowę. Pomyśleć o czymś śmiesznym. Albo włączyć Georga Michaela.<br />
Tymczasem nieopodal leży książka, a w niej mieszka najstraszliwsza bestia - niejaki Brown Jenkin. Znacie go? Słyszycie, jak zażarcie skrobie w sufit? Jak nawołuje? Hipnotyzuje?<br />
Pseudoświnia wystawia głowę spod koca, waha się i znów zbliża się ku książce. Czy wypuści z niej potwora?<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8Ob7qfh5LOYg5OqF-1QreeLujm0bdw04gs2XClEBjq9ePDlSpxvhEow2D5ooMoH_hI2rrL4nAfLUJob6bkmUX9xk5_xmhOm9ptCMeTNo39ha0sMizt6uJQyZRHrvsiYz3_pIgdPa__RMY/s1600/HPL.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8Ob7qfh5LOYg5OqF-1QreeLujm0bdw04gs2XClEBjq9ePDlSpxvhEow2D5ooMoH_hI2rrL4nAfLUJob6bkmUX9xk5_xmhOm9ptCMeTNo39ha0sMizt6uJQyZRHrvsiYz3_pIgdPa__RMY/s1600/HPL.jpg" height="400" width="254" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">"Ratunku!" </span><br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">Nikt jej nie usłyszał. Ha, ha.</span><br />
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;"><br /></span>
<span style="font-family: "Courier New",Courier,monospace;">To ja, Jenkin: lubicie się czasem bać?</span><br />
<br />
<br />
<br />
<br /></div>
Unknownnoreply@blogger.com24tag:blogger.com,1999:blog-2068158023812682229.post-54782634637988592812015-01-07T12:35:00.000-08:002015-01-07T13:03:26.211-08:00Pseudoświnia i leśna extravaganza.<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<br />
Tymczasem znów o Strasznym Lesie. Bo dzieją się tutaj dziwne rzeczy. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijXgIQEjA0jcVxAm9ywDAWnz4kttE6XiIOLUfpcuIr2UZxXj3dsqCzUq21deggZw-CAOPOzl6LuO1Qq49I8Rq3bM0B49a_scYPC12RjitXmaVs8-J-q2L82iaBLqKqyII6tTMOvvFa1D61/s1600/prawidlo1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijXgIQEjA0jcVxAm9ywDAWnz4kttE6XiIOLUfpcuIr2UZxXj3dsqCzUq21deggZw-CAOPOzl6LuO1Qq49I8Rq3bM0B49a_scYPC12RjitXmaVs8-J-q2L82iaBLqKqyII6tTMOvvFa1D61/s1600/prawidlo1.jpg" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
Po pierwsze: pijany szewc pogubił prawidła: jedno żółte, jedno różowe. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkekVShkLdkSZDR19T8LYaxgtVTdJQnkyynHZdtFYNXaFc-MNWhpNsX-t7jyBQ1-1tC_zLR0mm-OYcFMho3FBKwVslxbJcNbFQrPJdMvCkZxIKqFc5_1ECL1StifjGXQDzoVCPa3TCIXjH/s1600/prawidlo2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkekVShkLdkSZDR19T8LYaxgtVTdJQnkyynHZdtFYNXaFc-MNWhpNsX-t7jyBQ1-1tC_zLR0mm-OYcFMho3FBKwVslxbJcNbFQrPJdMvCkZxIKqFc5_1ECL1StifjGXQDzoVCPa3TCIXjH/s1600/prawidlo2.jpg" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
Leżały rozrzucone, nieprzytomne i niepotrzebne. Po chwili namysłu Pseudoświnia ustawiła je obok siebie. Żeby sobie tak tkwiły nie do pary. Niewiadomopoco.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtFJmRTsqljyUwCrsCKRVnTq-qEPujUFkWbWPAQYM-9rSB6hRP8h8SBFB9e7mcXuwo3RxDX2IpvYf_X9bsiMo_EfnNVapVFg2__oawrf311aCCOsyJi2BK-Zv5Fi_vnAw9HorJjZViC8Mn/s1600/table.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtFJmRTsqljyUwCrsCKRVnTq-qEPujUFkWbWPAQYM-9rSB6hRP8h8SBFB9e7mcXuwo3RxDX2IpvYf_X9bsiMo_EfnNVapVFg2__oawrf311aCCOsyJi2BK-Zv5Fi_vnAw9HorJjZViC8Mn/s1600/table.jpg" height="640" width="480" /> </a> </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Po drugie: stół i krzesła. Ze śladami jakby libacji.</div>
Na
stole znajdowały się następujące obiekty: kawałek niebieskiego sznurka (szt.1), różowa rękawica gumowa (szt.1), pusta
butelka po metadonie (szt.1), zgniecione puszki po Stelli (szt.2) oraz liczne kawałki folii aluminiowej. Co na to organa ścigania?<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEioUl22-rrKpOv1OAzGEMfQyy9n5bI5IpF7pKywfOEpD8HWa8fa54gQRwuRRs4uw4f9WOykAXJvG0Mo-d13d2YgAGPY_Y3vV2pqrvrKnDFEv1GSKt2JP7p53hV_SxaFiOv-TjL1-_r2_gcx/s1600/table2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEioUl22-rrKpOv1OAzGEMfQyy9n5bI5IpF7pKywfOEpD8HWa8fa54gQRwuRRs4uw4f9WOykAXJvG0Mo-d13d2YgAGPY_Y3vV2pqrvrKnDFEv1GSKt2JP7p53hV_SxaFiOv-TjL1-_r2_gcx/s1600/table2.jpg" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
Po trzecie: rośnie nowa dostawa grzybków. Tych samych. Tych baby shrooms wcale tu jeszcze wczoraj nie było.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUCK5Ny2H7YGZi1tBNfmbdkquHRDaVnsvV5sx4HFvulDYbfMcrNZOEip5Dt8k7y0PP34Gq9GqyUuHNKowikijSRBs8fUpzbTy8UY0osw83Z_zTXWGd7dLCrVBgzTMVCzEHcDOc10tPiIYP/s1600/shrooms.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUCK5Ny2H7YGZi1tBNfmbdkquHRDaVnsvV5sx4HFvulDYbfMcrNZOEip5Dt8k7y0PP34Gq9GqyUuHNKowikijSRBs8fUpzbTy8UY0osw83Z_zTXWGd7dLCrVBgzTMVCzEHcDOc10tPiIYP/s1600/shrooms.jpg" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
I wreszcie: ktoś poubierał co poniektóre drzewa w niebieskie i czerwone golfy.<br />
Ciekawe kto?<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4uCufrkGvaCMBgmmA-MbUtEAmhc5dS2eejRnERB_VsjQTRyEGRCyy8PhkWlQ8wSqEyJ67_xMTta36CL3ZEJ1UZ25kj5ge95QU181GnS3Uj_pzpoxWUL1od6lzlapJNWllUIscLlKXsnRH/s1600/bluetrees.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4uCufrkGvaCMBgmmA-MbUtEAmhc5dS2eejRnERB_VsjQTRyEGRCyy8PhkWlQ8wSqEyJ67_xMTta36CL3ZEJ1UZ25kj5ge95QU181GnS3Uj_pzpoxWUL1od6lzlapJNWllUIscLlKXsnRH/s1600/bluetrees.jpg" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
W zeszłym roku podczas zbierania pokrzyw znalazła Pseudoświnia w Strasznym Lesie piękne "poniemieckie" nożyczki (tam, skąd pochodzi, wszystko co stare i znalezione zawsze jest "poniemieckie"). Pewnie pijany krawiec zgubił. Wzięła je do domu i ma.<br />
<br />
Ciekawe, kiedy ktoś znajdzie okulary Pseudoświni w czerwonych oprawkach, które zgubiła tutaj dwa lata temu? A może to było pojutrze?<br />
<br />
To miejsce jest dziwne.<br />
<br />
<br /></div>
Unknownnoreply@blogger.com25tag:blogger.com,1999:blog-2068158023812682229.post-8469798773608547342014-12-21T16:35:00.001-08:002014-12-23T13:36:49.813-08:00Pseudoświnia i Jul<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Wyprawiając się na julowy spacer po drewno na ogień Pseudoświnia uzbroiła się w kieszonkową porcję światła na wszelki wypadek. I w Małopluda. Toż to najkrótszy i najciemniejszy dzień roku! <br />
<br />
Ledwo weszli do lasu, od razu nadziała się Pseudoświnia na grzyby porastające pień ściętego drzewa. <br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEic4f3A8lj6-674WysrkiSSVqkq5Fh0Dkl9LV_j1TpBW47FaZCCCZ7k6Ir7c9fFx4vLwSZozWBz_EzQt0B34RGcaC8Yu6C5s9twMtDAGn9LtdfELqf8W-jI9A1cxktWHJbq7pfAdlocO7nh/s1600/IMG_9283.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEic4f3A8lj6-674WysrkiSSVqkq5Fh0Dkl9LV_j1TpBW47FaZCCCZ7k6Ir7c9fFx4vLwSZozWBz_EzQt0B34RGcaC8Yu6C5s9twMtDAGn9LtdfELqf8W-jI9A1cxktWHJbq7pfAdlocO7nh/s1600/IMG_9283.JPG" height="400" width="400" /></a></div>
<br />
Uparła się, żeby je zabrać do domu w celach gastronomicznych. A że nie
było ich do czego zapakować, użyła do tego czapki Małpoluda, któremu się
to średnio podobało, bo nigdy jeszcze takich grzybów w życiu nie
widział, nie mówiąc o ich konsumpcji. Pseudoświni zaś przypominały one
opieńki.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiaQbujkpl-8b7geX0kNJ3y_XXouwiwLSzzo1pDmwk9hDsrjNFY3dC-APP5rYziiYgcnf3b2DLLacdsoiSfkjzvXfQZmh9gWa3p-0eEnRg21vpHzzJvUwbmVdMgPTfwZKAOeYuoerdT_4j/s1600/IMG_9280.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiaQbujkpl-8b7geX0kNJ3y_XXouwiwLSzzo1pDmwk9hDsrjNFY3dC-APP5rYziiYgcnf3b2DLLacdsoiSfkjzvXfQZmh9gWa3p-0eEnRg21vpHzzJvUwbmVdMgPTfwZKAOeYuoerdT_4j/s1600/IMG_9280.JPG" height="400" width="400" /></a></div>
<br />
<br />
Na dalszej swojej drodze spotkała Pseudoświnia choinkę.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjneyGW-xS9JHk8DTTXzfQe8FLmyK6YdWRF6dGXARFuiI7KzDiqWN86v-hbS1-NUruSa3PTzVynsTz_0gOokLJ0H0VwxOxMrDHIX9dRKBJKLWX5K4m9r4j01KOg0QBcs5t5ldR3aO6k1iDw/s1600/IMG_9282.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjneyGW-xS9JHk8DTTXzfQe8FLmyK6YdWRF6dGXARFuiI7KzDiqWN86v-hbS1-NUruSa3PTzVynsTz_0gOokLJ0H0VwxOxMrDHIX9dRKBJKLWX5K4m9r4j01KOg0QBcs5t5ldR3aO6k1iDw/s1600/IMG_9282.JPG" height="400" width="400" /></a></div>
<br />
<br />
- Słuchaj, Pseudoświnio, - zaszumiała chojna, - uważajcie na Wilkołaka. Głodny jest. Straszny jest. Wiewiórki mówiły, że właśnie się obudził.<br />
Ciarka przeszła Pseudoświni po plecach na te słowa. W dodatku wzrok jej padł na…<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7O0oF9mB509On-yQ7imcWmlz6v1HFS86mSLHGENaBT6eUZODaxVEBZA0FVlFfq8kfmEpLNunz6cx0uvS9XRMkfH3yuno4HTIO6mGZxB9anyr6u-WLTPXi3dhI-JvQA2h5DAiQhoMprok_/s1600/IMG_9284.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7O0oF9mB509On-yQ7imcWmlz6v1HFS86mSLHGENaBT6eUZODaxVEBZA0FVlFfq8kfmEpLNunz6cx0uvS9XRMkfH3yuno4HTIO6mGZxB9anyr6u-WLTPXi3dhI-JvQA2h5DAiQhoMprok_/s1600/IMG_9284.JPG" height="400" width="400" /></a></div>
<br />
<br />
- No co ty? Idziemy dalej. Nie będzie mi tutaj żaden głupi Wilkołak planów krzyżował - sarknął Małpolud w odpowiedzi na prośbę Pseudoświni, żeby natychmiast wracać do domu.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjaWlPOHCNQ2r4m7PkFqmcdV5SAv_xCFLTfAO2ygp1l0P5GpJaw5k0y1IcRnhRhN3OHbw8XSWJrPtyEZmZKX1PBSyw_gqXeW4wMVDpmV3VeIe-PBrJg-oy8VV0LO5sQK3yEuN_rNAlUh9OM/s1600/IMG_9274.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjaWlPOHCNQ2r4m7PkFqmcdV5SAv_xCFLTfAO2ygp1l0P5GpJaw5k0y1IcRnhRhN3OHbw8XSWJrPtyEZmZKX1PBSyw_gqXeW4wMVDpmV3VeIe-PBrJg-oy8VV0LO5sQK3yEuN_rNAlUh9OM/s1600/IMG_9274.JPG" height="400" width="400" /></a></div>
<br />
- W sumie to Małpolud sam trochę straszny jest. - pomyślała Pseudoświnia. - Wygląda jak Leśny Dziadek. Nic nam nie nie stanie. <br />
<br />
No to poszli. Ale ściemniać się zaczęło, więc wyciągnęła Pseudoświnia z kieszeni światełko. Poczuła się jak na roratach.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHEDNpDn__JQMOSK_QWaR2rpUV3AUZ-k5gxLwIbEGXVkStc4eEejyC5-rNgUvMm0SdcqQTtxWk8WPwnT2n39Ra8uNxmTKKB4Q275pyMAIoB4H-dSFdsX0AzbPWOipVg77ocv3UfKbf0_OX/s1600/IMG_9269.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHEDNpDn__JQMOSK_QWaR2rpUV3AUZ-k5gxLwIbEGXVkStc4eEejyC5-rNgUvMm0SdcqQTtxWk8WPwnT2n39Ra8uNxmTKKB4Q275pyMAIoB4H-dSFdsX0AzbPWOipVg77ocv3UfKbf0_OX/s1600/IMG_9269.JPG" height="400" width="400" /></a></div>
<br />
I nawet sobie pod nosem podśpiewywać zaczęła <i>gloria gloria in excelsis deo. </i><br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEjnWxHIzZC4iQLnTvOCr6m4i7-UyhyphenhyphenXpiV8XB7PCuHdSB4fn7vVPgLs2MWnHG0LJJyrigJ3uETmJmaS-FeQRiwn1ctJZoyQEPm4c29nfun4VPa3X87dn3dhqV_SS8FCXWBH5PCG0kgKEI/s1600/IMG_9278.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEjnWxHIzZC4iQLnTvOCr6m4i7-UyhyphenhyphenXpiV8XB7PCuHdSB4fn7vVPgLs2MWnHG0LJJyrigJ3uETmJmaS-FeQRiwn1ctJZoyQEPm4c29nfun4VPa3X87dn3dhqV_SS8FCXWBH5PCG0kgKEI/s1600/IMG_9278.JPG" height="400" width="400" /></a></div>
<br />
<br />
Gdy doszli do Zaułka Czarownic, rozejrzała się Pseudoświnia na cztery strony, ale nie mogła już nigdzie dojrzeć ostrokrzewu. A tak chciała upleść z niego wieniec. W dodatku Małpolud gdzieś się jej zapodział. Postanowiła jednak być dzielna, pomimo tego, ale właśnie usłyszała za sobą podejrzany trzask. Pochyliła się więc niby to dla dokładnego przyjrzenia się nadgryzionym przez ślimaka grzybom, a tak naprawdę chowając się za krzak dzikiej róży. Zgasiła światełko. Przyczaiła się. Wstrzymała oddech.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiR9bV3kxbNjtL0185tvK0m0YLje7L2Bx1vh9uxS2QpPZAqG9sDCmbtqZpGdXqo1IPu0StF5bVowsQt46ce8WpKX9NTBjHR-W24RKofh7k4VfwbPQo-4oZRh7_bKQxwBAJ-r0-WyUbYj9HJ/s1600/IMG_9276.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiR9bV3kxbNjtL0185tvK0m0YLje7L2Bx1vh9uxS2QpPZAqG9sDCmbtqZpGdXqo1IPu0StF5bVowsQt46ce8WpKX9NTBjHR-W24RKofh7k4VfwbPQo-4oZRh7_bKQxwBAJ-r0-WyUbYj9HJ/s1600/IMG_9276.JPG" height="400" width="400" /></a></div>
<br />
<br />
- Co się tam tak czaisz, Pseudoświnio? To tylko ja. - Małpolud wyszedł zza choinek z naręczem suchych gałęzi. Wracamy do domu.<br />
<br />
Głupio się Pseudoświnia zrobiło, że jest taka tchórzliwa, ale szybko o tym zapomniała. Zapaliła światełko i pomogła Małpoludowi ułożyć gałęzie w wiązki.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYP1WT8jiVb4cmoRmTHuORJuDPBPrLRH9vENJRMjMgqhVX3nDRYeJ6V6xi6SfG1-Qf6Sf9lwrnsNMfNNcrSvl0Y8DxIPcs_n4PI4om3LF5Lq672o_2Ks2tZ63qInyyIMCoQPCTdj16gw8z/s1600/IMG_9265.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYP1WT8jiVb4cmoRmTHuORJuDPBPrLRH9vENJRMjMgqhVX3nDRYeJ6V6xi6SfG1-Qf6Sf9lwrnsNMfNNcrSvl0Y8DxIPcs_n4PI4om3LF5Lq672o_2Ks2tZ63qInyyIMCoQPCTdj16gw8z/s1600/IMG_9265.JPG" height="400" width="400" /></a></div>
<br />
W drodze do domu Pseudoświnia i Małpolud nie spotkali Wilkołaka, choć zamajaczył im jego cień. Albo może to był tylko zabłąkany pies?<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIMEXrMjrEtJ1LmAi3d7J1xKtNZhStmgWUE7MrdO-R9zYJGytRHQ8V0W8By81WStyKJrzSvUHOdIReZHCiyalZPdw804EF7OFPhE9s-tl1ZcrrJXa9luH0gS7XfOlXKr2BHRX9A3oghNVB/s1600/IMG_9264.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIMEXrMjrEtJ1LmAi3d7J1xKtNZhStmgWUE7MrdO-R9zYJGytRHQ8V0W8By81WStyKJrzSvUHOdIReZHCiyalZPdw804EF7OFPhE9s-tl1ZcrrJXa9luH0gS7XfOlXKr2BHRX9A3oghNVB/s1600/IMG_9264.JPG" height="400" width="400" /></a></div>
<br />
Zaś dzięki <a href="http://megimoher.blogspot.co.uk/" target="_blank">Megi</a> dowiedziała się Pseudoświnia, że zebrane grzyby to zimówki aksamitnotrzonowe vel kółkorodki aksamitnotrzonowe vel monetki aksamitne vel opieńki aksamitnotrzonowe vel zimówki aksamitne. W Japonii to się nawet podobno takie grzyby uprawia na masową skalę i się je nazywa <i>enokitake</i> vel エノキタケ.<br />
Być może jest to ostatni post Pseudoświni, bo jak to z grzybami bywa, pewności co do ich tożsamości nie ma nigdy. A więc żegnajcie, Drodzy Czytacze, jakby co. Gdyż albowiem <i>enokitake</i> zostało skonsumowane jako egzotyczna przystawka do rozlicznych dań, które serwowano dziś w domostwie Pseudoświni i Małpoluda na uroczystą julową kolację. A przepis na takową przystawkę znajdziecie <a href="http://urbanmushrooms.com/index.php?id=30" target="_blank">tutaj</a>. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj99zzpLT8tZxe29K6csdJXnknA_Sf1AjqyVcskFJciru-z6ZYg6lLYG4ErelNIJSyKvyCroZs76NLgF-UC11zn8DbgJ6KyL4-RkEGB0vsGekUj2bF4LaIfKoaB-mQuHfxDKWk_f1w0B8-i/s1600/IMG_9256.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj99zzpLT8tZxe29K6csdJXnknA_Sf1AjqyVcskFJciru-z6ZYg6lLYG4ErelNIJSyKvyCroZs76NLgF-UC11zn8DbgJ6KyL4-RkEGB0vsGekUj2bF4LaIfKoaB-mQuHfxDKWk_f1w0B8-i/s1600/IMG_9256.JPG" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
Od dzisiaj przybywa Światła! </div>
Unknownnoreply@blogger.com22tag:blogger.com,1999:blog-2068158023812682229.post-85650988500024411052014-12-12T19:03:00.000-08:002014-12-28T04:24:22.533-08:00Pseudoświnia i kac<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Otóż wracała sobie Pseudoświania wczoraj w nocy do domu ze stacji napruta jak przysłowiowy messerschmitt. Szła krzywo, jednak jakoś trzymała pion i fason i do tego jeszcze postanowiła obserwować swoje myśli, albo jak to mówią nawiedzeni, "być w tu i teraz". Świetnie jej to szło i zauważyła z zadowoleniem, że od dawna nie była tak mocno uziemiona, pewna siebie i skoncentrowana na teraźniejszości, a zarazem zrelaksowana i z umysłem otwartym jak trzecie oko jogina doznającego samadhi. Przeczuwała jednak, wciąż wytrwale się eksplorując, że wszystko ma swój koniec, bo nie jest Pseudoświnia przecież aż tak znowu new age. Tak się też stało. Rzeczywistość zadudniła w czaszkę Pseudoświni twardym buciorem około czwartej nad ranem, przepędzając alkoholową transcendencję i zastępując ją przejmującą veisalgią. Nie pomogło przejście kilku mil i wypicie hektolitrów wody.<br />
<br />
Pseudoświnia upija się średnio raz do roku. W grudniu po południu i to w dodatku z powodów zawodowych typu świąteczna impreza dla pracowników. Odchorowuje to potem ciężko przez kilka dni, gdyż albowiem jej organizm odbiera alkohol jako toksynę, podobnie zresztą jak mięso. <br />
NIGDY WIĘCEJ.<br />
<br />
Pytanie zasadnicze: jakie macie sposoby na kaca?<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXvlK7v0GsyXP3j9h6-lx6XFIPGZfMqrGc282eBsb772C45NZrUwK_4Uhyp8oE6-Lqpw_HhaLo4RapRju6kUcFc8wQhfgIRfiueKmvA0ythwiBcAG_4dMvhzEqcZBoUWixgtEb4v8TJbBx/s1600/hangover.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXvlK7v0GsyXP3j9h6-lx6XFIPGZfMqrGc282eBsb772C45NZrUwK_4Uhyp8oE6-Lqpw_HhaLo4RapRju6kUcFc8wQhfgIRfiueKmvA0ythwiBcAG_4dMvhzEqcZBoUWixgtEb4v8TJbBx/s1600/hangover.jpg" height="400" width="400" /></a></div>
Update z 28.12.14 - komentarz <a href="http://karolki.blogspot.co.uk/" target="_blank">Izabelki</a>, który może okazać się bardzo pomocny przed sylwerstrowymi celebracjami:<br />
<br />
<i>Zanim rok się skończy muszę jeszcze zostawić tutaj swój głos, bo inaczej
będę miała wyrzuty sumienia :)) Pisałam od razu, ale mi zżarło
komentarz...No to foch!<br />Zatem odtworzę pierwotną myśl. Nie chcę się
tu mądrzyć w sprawach kaca (że niby doświadczenie mam ;)), ale fachowcy w
dziedzinie leczenia (lekarze) podają na tę przypadłość glukozę i
witaminy. Na naszym gruncie- słodka herbata.Te toksyny co zatruwają
organizm "po", to aldehyd octowy. Wódzia denaturuje białka zatem dobrze
jest przed wypić mleko, żeby ścinała białka w nim (tę metodę
wypróbowałam). Niektórzy polecają napić się oleju (np. z puszki po
sardynkach), ale tego nie robiłam. Najważniejsze to jeść i nie pić na
pusty żołądek, bo od razu przejdzie do krwi. No i podsumowując - jeśli
masz takie przypadłości, to być może nie masz enzymu metabolizującego
alkohol. Zdarza się najlepszym i nic na to nie poradzisz... Jedyna rada -
unikać wroga ;)<br />Tyle nauczyły mnie studia ;) ;P<br />To do Siego! :)x</i></div>
Unknownnoreply@blogger.com34tag:blogger.com,1999:blog-2068158023812682229.post-39241350164268844252014-12-08T16:46:00.000-08:002014-12-08T16:47:17.576-08:00Pseudoświnia i zapętlenia<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<br />
Macie swoje ulubione zapętlenia? Dźwięki, obrazy, słowa? Na czym się
najchętniej zawieszacie w ostatnim czasie? Co Was inspiruje?<br />
<br />
Jest taka książka Klary Jarunkovej pod tytułem "Jedynaczka". Szacuje się, że Pseudoświnia przeczytała ją około czterystu razy. Było to w latach 80-tych ubiegłego stulecia, wtedy to bowiem pojawiła się tendencja do zapętleń. A może nie każdy tak ma?<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<img class="rg_i" data-sz="f" name="IMuM05b_xjX90M:" src="data:image/jpeg;base64,/9j/4AAQSkZJRgABAQAAAQABAAD/2wCEAAkGBhQSERQUExQVFRUVGBoXFxcXGBwUFRcXFxcXFxcXFBQXHCYeFxojHBcVHy8gJCcpLCwsFR4xNTAqNSYrLCkBCQoKDgwOFw8PFykcHBwpLCkpKSkpLCkpLCkpLCkpKSkpKSkpKSwpKSksKSksKSkpKSkpLCkpKSwpLCwpLCwpKf/AABEIAQ0AuwMBIgACEQEDEQH/xAAbAAACAwEBAQAAAAAAAAAAAAADBAECBQAGB//EAEYQAAEDAgMEBgYIAwQLAAAAAAEAAhEDIQQSMQVBUWETInGBkbEGMnKhsvAUIzNSYsHR4SWi8SQ1QpIVFlNjc4KDs8LS4v/EABgBAAMBAQAAAAAAAAAAAAAAAAABAgME/8QAIxEBAQEBAAEEAgIDAAAAAAAAAAERAiEDEjFBUXFCYSIygf/aAAwDAQACEQMRAD8A85tf0geKlRrS2mym9zOoBmcQYsT2a8wq0NrNqgNbVxLKhgN9V4d4AfMrDbjcr3yxlSXEw8TeTcRBvw38FrV6nQDKRmxFWGuaLdGwxFNoGjjaY00XPW8pKvWrVK3Rtruqay8mGgAS5xueqAJnkl6u0LOAqVS4EZXZiAReZE23WRtpUhQc6mHBktHSR13SQCWTYEA9nep2dgG0i+rWGZtN2Vrfv1NYPJognuCrYlRlBwaDVqP6920wesR95xPqN7iT70jXx7wS1tR+QG3WOnYn6maq11Z7sjHEiT1n1DwaLdUWnQC2pVNo7LLRSpiDUdcMDYeM2md3E6xuHBEorNfiXCOsfHgp+lvOrnHvT2K2EWnK13SGcoygnM605eQnUxKvh9h5nuZ0glgLnuAmmyNQXb+Ft/HVPYWUh9LfaHOtfU8VenVe8xmPMk6Ab0CoIIvI/colB4BMiQRBix42PcqI7Qr0r5zWI0zNcB/IR+aPUw7Gs6QVauU+rLcpcfw9c2G90R2rsDhGCmatQEUgbAnrVX/dkCzRv7SoxNF9bNVqEMYyAbWBPq02N4xu3b1OmzW1nA6my59dxM5j4pnFYAMpMqZvXu1pHWgSMx5cOKaq7BLA3M6HFuZ4gSwGIBEyXQZI3J7CyszpXcT4qxxT/vHxKcqbIcBTvNSp6lMDrZT6rid0nQcAubsQurmi14OWS9+jGgDrEneBpO9Huh5SJxLjck+Ksyu8mAXEmwA1J4JnEbLy0zUDwWh+QGCM0Akls6gb+0LSw2DOHp58k1ntzXBijSNsxjRzp7h2pXqCQkZZIL3FzR1iHdVpgw2b5jNoEDXhKSbj3gyHHxWiMB0pOWo3o2NDnuylrWTuy6l025pZ2yiej6PrdISGjQ2JAkaCYJ7AjYPKn+ma0/aP3XzHdorHbVbfUf4qa+y4LwHh+SJcAYk7hy1vvhFZsI520y76x2rQJDBE9d02gXMTCNg8uZtupYvDXDm2CRxBCO+o9xmm6Gm4HDl4ys7HVuueuakWDjvA5TYck3gcSQwCRv17SgfIbMQ2k4lkufJhzhAaeLW3vzPhKXpYtzajagMuaQ6TxmV2JHXd2nzKGUgKcWA7MGkv1lzs0HjECT2yoOPlga5s5S4i5uXGSSN5t7kBwXQgHsPtbKaJcwO6LQbozF2mkydeQXO20Q57g2XuBGcmXAu9Z3aRbluSEKHhGQbRsDj3UnBzd023XBb4wdeSM3av1bqYYAHOzGCbwIAfN3AG47UnlUBqCWqySOJHmSm8Nhmz1rgesRZo5De48Bbwuly24PIeZV62Ic71jMd3uQDOM2w55AaAxrBlY0D1W62cbzxO8oP0w9HkIlrXF41uXZQZ46D3oApqQEGeqbaLqoqZGkgghpu3qiGtA3NHDzSeJxDqj3PcZc65PaqALsqDaf8Ap1wq9IWNLi2Dr93KC0/4CIBsgN2m5rHsaGtFSJInNA0bJOk35pZw8lVLwDx2w49FLGkUgAAfVMXkjmbniVzNuvzVXOAcaohxOsTJAjcdI4BJBq7LdGQvI1LHENc0gEOIcRcXEgerHE2UUdoOa/OImC2NAA5pbAjSxQsqjLdMCOxRkEADKQQBpIvJnXdqmGbZcHVDlaek9bWTJk9aZA3RzSeVRkQWoe6ToAncJUaGCSd/mUllTVCico6oP9UCOxn2j/ad5lLlMY8RUqe07s9YpcpGkBRlVmGCoJTCCFBarQphI8ULVwCu7QKAEHixpqciuWSR2KeiS08CXAK5auLbSgsUhXYxUhWyooi7xHgqFihy4lAc0KcqlcEDFFZ7RuUvCq5NNTlnRUKsqFMlUxSYCEumqNBxaCEhHbTEVqo/3j/iKABaUfaQ+uq+274igyg1S5c0KSFZohCsQAoKtlUBqR4hysGhRlRCEDHSruEXUEFcBKSlvWEBSwxOl7HeiUGx2qz6c7klYo6iJt89yE6iU9RaitpzqO0paft1mCiqFiaxFMyYQC0jVVKiwNwXBWLVOWyEqSucOKmFOqZF5XIj2QhlUhEpqhVcGiHAd3PtSpTuGccohvHfzQIptH7ar7bviKBCZ2l9vV/4jviKAUlRenAuoLUyKNlUuAPEKNa4pTHermjEFXpEl2iYpUSTeErVyaU6FGpYEuNtOJ0WhRwNyde1aNLDiFF7XOGSMAIv4oVXCZY58l6c0hEQFnYzSOHBTOqq8RhmlFwmnUCWyoLoGiaw5hp3KrUSLYSiA2d6rUMQN97fui1PVnj7kKo7SYSUWqnLpdKGnmkkpx1DSTxlVos6wgHv0VSos0g6kVzWSn8REW8UE1b8N1tFWp9s0lUbBVXC/ajYlt0EFUzQXIJCOQhPVRFVIWngcM4sBHPzKzFu7LB6Juu/4imUZ202RXqjT6x/xFATO1XTXq+2/wCIpYqVQdtUx2rnMQmmyKK1xKlrotFsTuTtLvSbBNzdONqAAT89t1FactKjVFh+XmjU3lxtoELCszfOqfw+G4dqyraDtpk7iUDE0OSciNUOu2dEodefxFMA6X4hQymSPmZWi/Cg7pQQ3KbCFWoxWjQ6pJ+Ql2tJzR3cf6LYa4Ft4WW6xItr2Igqrqc2KE5wBygRF+26IbntsuqMBIt4z7iqQAQ2bz2pSs2J8UTEm8f0S9R6vmI6qtYaacUsWphgnVUOm7yVs6ESguCK8ITlUZ1BCewuXIJPzKQCPSJj/wCZ98ppg20Ptqntu8yl3JnaDYq1J+87zKXBlS0jmlGpUpPJDNOLp7Z7L2Km1rzNoraEC5XdIBa875/VGrtt2LqGGkfqsta41NnusAPfv7ltNbAWDhyGEXutnZ+JzTOqzsaxYkygvxwbrCerMGUrxu165Dso/oq5mp66xo43GtFwlGY7u7Sl+hdTpdI6mXCdSbeCyau0y4+qB2LSc6y69TPl6fp4Fr9iRxFS8lXwjXuYDBPzv4JZ+Yki481EirTFHHaGL8IXVcVcf1QBgnNul37zvPiqyJ2wWsZE8UmXAJguO/57lWlSMZjBVzwzvl1FgiTZLu1R3VjCVKcTVXIT0V70IuVRFUKew2XKJnf5pOURmJIESU0wztY/X1YEDO6OySgUGy5MbZviKx/G7zKDhKkOBU34Xz8mqjbRukwr0WxPYr4xwyyO2OCpgXSVn9Oj7GNU8fddDq18rbTrePzUZDmgLXwWHaKRa9p60zGt+xTsivNYB2hO89pWn6OYlwrZZsQlGbA68ZpHZBhbez8ABWDtIbCfV5zwnidbLW889VZj8C1z80dq1QgVaQHespXRZquJxYLcjmgjeN0LIpbAp5swbHKSQtLokzRbZPcT7ZQWUcosAFiY9l505r0dQCCsbaVm21lELqB02WuNQk8dSAbYX5fqmWVJE90JetJBuL71URWW+pKI6vDe2yCTeAg1Dda4x1ao6yFMrnlQdIVM1HIZVyVVwVRFQAm8PUIaBHHfzSidw1J2UQJF/NFEF2xP0itOvSOntDikwYTe2H/2iqd5e6fFJko+jlGc8kQm8DTIBJFtPclMLc8wnxVyw2JOp/RZdfh0c/kdtC3Nb1BstHYsrB0J0BWzhrNjgsO3TwhtIDQK2GaMxUlwSTdphr8rgdZB3dimeTvhtt0VKrQQFl1tpvkBjbeKdomYJBBi94unmDdFc0KWqr3Cbqc10AciRGiw8e/ULZ6QR+6xsXcm2/3cE4nom2XRdXrUgGHxUsc0EwJSO2MdAAGoN1pJtZW5CGIZcnigZVHTkm6uCNIWsYboT1RxlFrOvdBL1URao5QplQSqQjKtbAY7LTAgWnc47zwWUCiMzRZpjt5pU4Z2x9vV9t3mkk7tgfX1Z++7z5JJEC9J8GU7TeM19FnojHKbGnPWPVYWvLZancCZ3/1Xl8JXi0kTPzCZwWNc02MysOuHXz29Plsl61IHVdhsTIuux+KDG5jFt3FZyVpbMBwVFzX/AIStZr4heZdtmq4ANpETvgpzDUcQADmaeR/Iq7z+Wc7n02amnaqM8UrTdVcRLWi/Gfcn8ilaCRlWcQn3NStejNtEQqz6tLfu5LzeNfmcTxK9HtiqGMyg9Y+S83WZC24/Lm9W/QbEVhQmmEUGFpWMDrG/YhFGqtQyqiaGuViohBIRaboGoQ4V2ujgg4Y2mZq1OBe7XtKUITe0j9bU9p3mlJRAiFcFDUlAlNtcnMKyRFu1ZlOpxTNLEx86hRY356jawNeCGl1tybxlBrrm5C8zWx0md61cBtQP6rjfdz/dZ3mzy1ncvgejtCoAGwHcDvTFCpWJ60gcAF2Epw75strDtss7VzlXDmBeeMlNAA6KQyRdRVqBoUNA6kBZmNxoYCTruCjHbTDbk9gWHXruqFac8suu/wAF6ri90nU3QMYL9yfo4Uk28UHa1KI7FrL5xh1P8dZYddWDlVStWCznIasqwiCoK7KpC6UEgI1NltEAp3D1OqOq48wY3pU47ax+uqe27zSZFk5tX7apxzu8ykwnApC5culMkhWDrKimUjlc4Lsy4qCUBqYHbDhZ1+B3/utnC+kBHBeUparVpYLM0bll1zG/p99N1/pMRoL+CysXt177A+CH9Ai0Spp4I3tZTJI0t6pelTJMmSVp0MPETroowWFJPILTbQRafPIAokCxWVtnd2L076HVhec27MC2iXF8j1J/iwwpKg71xXQ4nBc7RS0rnDVAODZw6wJ0Bd3An/196mts4ASCbGO7rSf5fenM8tqcTmaP5iPeSELGOILo0yFvhUv880lYyXLRweGYWAkkG/mVmwm8PhWloJ1/dFKO2sZr1T+N3xFKbkztH7Wp7bviKWOicChUqCF0pkkLguJUSmEuCqpXFILMNwvU4D1R2Ly1IXHavYYBoDBxWPqOj0fsyKMBVZSkq5cd10ZlOAsXUjIAICMxqFl4o504ICofFli7dpSP0WoXXsk8SwOlqfPip68x5OoFDU1isNlMFKgLplcPUxULiFxUFUlbpTxKk1je5vrz0/QKgUFIOTmHdTyjMTP7pMlGpaaDvISpx20D9bU9t3xFLFM7Q+1qe274ilnpwKrlxXN1TJ0qSqhQgLLlWVaUAxg2S4BeqptOULyWHflcCvS0MbmaCLwsfUjp9KzGlReJCZq1gsZtYkp0Pt4cljY6JfBrPK555oNOoBr+qpVri8IGiBsmd3zKXx1VrQMuu9RWxFhfTcsnEYnedFUmo66Axj3PuexIFMVsSTyCXK3jl68o1UKSqlUhC5RClMkSm6DGlok3/dKASmaOnzxSpxXaQirU9t3xFKpraX2rx+N3xFKNE2sJ4/miBsbY9HHUGNeXh02cAIgwTbjoVjrd2ps3EdCHVajSwRl6xdqLf4feVj4bBufmI0aJcToBoPHglzfHyfU8/ALjdQBcTbnqmcXs91MNcYLXiWuFwfzB5KMPgHPa59gxkZnGYk2AEAkm6rYnK0sT6NFuHFcVA5pAIGUgwTG9Yy9rjKZGzGg7mN0uIzgiD3rz+G9G3vpdMHsywSfWJ6syIjkVHPX5X1z58MwOTlGvAtbig4bDh+aXBuUTcG94tHaFqVPRl7aQqio0ggHeLHeSdE7g51DK7uSZ+mkwDu4FLYvZFSnSbVDg5jgLtm06SCEhSaXAuLsrRaTe53Abys/brX342HY38RHchOrN3uJQsVsd7aIrMcHsOpAIIvFwedkhhqL6rwxgJJ+SSdwCJzBe6cxONEmEk+tKaqbJdkfUaczWHK6xEcxOoVm7KbkpE1INX1WhpcfWyib8VckjO20m2oLTMbyLnuEjzW3tP0ZFGh0oqF3q2yx63OUrtzYJwwbme1xdMADcN916T0mP9hb/ANP4QpvXmYcni68NmXSjV8O1rW9eXEAkZYyzuJm5TLdlhpptqOc01A0jqyAHGGzfyWms8rPzKJTu1dluoVMjoO8EaEcfNJEI+STKcoU35RAdHIGEkFs4DFkU2jLOu88SlThDaLAKrwfvOn/MUqQEbabgatQ/jd8RSgcnA9xtps7PpnlT+FLYHB5dnuIAl/WP+cACewe9G2u7+HU/Zp+QQsNXDtmH8IyntFQfkQsZ8f8AW1+b+gcVkOz2MLm52XjMC71juHIotTDBmzBxdlceZc4Hygdy8kwTPJetxNcO2Yw8A1ve12X8ldmZ+0y7v6Gq/wB2Nn7jfc9A9CcXLalI3/xDsPVd+Xir1D/C2+y3/uLzuwcb0VdjtATlPYbH8j3KZN5p251Bto4E0S9p3ugc2tv+bfBeg2h/dtM/hp/ksb0vxWbEEDRgDe/U+fuWxjXTstnJrPMBO/xKfyXqH+GN9lvxhY+w9q5KVWn0ZqZpM7hIjrcBaZWrU/usey34whDDtbsyW6vDXOPEl4Hu07lMzM/tV3d/o7QpZdmm4PUdoZF3nfySnoXhRkrVN/qjsAk/l4IuEf8Awv8A5XfGVT0NfDK1M2cHTHaMvm1L6v7P+U/REekjW4V1DJ1iCM0iLmZPOLLvRLDGriGuddtFsjtk5R4knuXn3NubaD5817DYh+jYF9U+s+47+qz8z3q+pk8faOfN2/TI9Ksd0td0GzOqO7X3yva19mdPh6bCYEMJ5w2w8Y7pXzapT6mfi4t9wJ8wvpFfaQo0KTzp9WD2OEE92vcp9SZkiuL82vnOMolr3Nd6wJB7RqtwYipiXYY1AGMBa1p0zw5swDc6DSwTXpXsofSKT/8ADVLWuPOQD4iD3FM7eAGMwgAhoygDcIeYHuVXrcT7bNJ+nY+sp+x/5FeXIXpfTofXMA/2c/zOuvLqvT/1ie/9qsFr4GrFMW47hxKxpWnhK9MMAIv2806nkptRv1rxwc7zKvh9hvdQdWBGVu7eYiY8fcmPSikGYuu0aB7vMlV2ZiXPpnDyQ0nMCO6QRvGh7Ub48H9t3aTv4bT9mmPL9F5jA7UdTD2xmY8Q5ptpoQRodPBM7V2mXMbSFmU7ATJJbaSfHxWUEuecnk+utvgariARDWho1iZJ7Sfm6PhdrvZTNKGuY4zlduPEEERuSKhXiNbLvSR5oiiWMLQAN4MAyNCFQ7D/ALKa+YC9m8pjXjPuCylpUdpTRFF7S5rSXNIdlI5GxkXKnM+FbvyX2g+ajjxJPvTT9vVDR6EhuSABa9ri88ln13y4niSqqsTrS/1hqdCKMNLAANL6yLzrKjC7dcyiaJAew7jIIvNiN0rO3KEvbB7q2cP6SPZTNPKxzDoCD1RrAE3Eib80lg9p1KdTOx0OOs3Bkzcb0quajINpivis0w1rQbmJ/MlOV9v1HsDHBha2IGWNBA0WZC4J4NprE7Qc9rWkNDWTAaA0XiZjXQJzGekVSrS6N2XLaIEEZbC6yVbMlkPa08R6RVX08ji0tER1RIgQCDrKri9vVamUujM0QHxD47ePPVZ2VcjINrQx23H1o6SCQIkNAJGtz23WcuhWpiSBxRJgvlLWXT2GwhLQY1/VLYWjme1sxJAnhJiV6X6WKX1YbIbAkm5sp6p8zX//2Q==" style="margin-left: 0px; margin-right: 0px; margin-top: 0px;" /></div>
<br />
Ale przenieśmy się w czasy bardziej współczesne i oszczędźmy Czytaczom wywodów na temat kolejnych zapętleń Pseudoświni, które są niepoliczalne, zwłaszcza jeśli chodzi o muzykę. Od chwili ukazania się <i>Blank Project</i>
Neneh Cherry, Pseudoświnia zawieszona jest na pewnym kawałku z tego
albumu. W dodatku dzisiaj ukazał się do niego teledysk. Czy jest na sali ktoś, kto się jeszcze na nim nie zapętlił? A może nie każy tak ma?<br />
<br />
Oto on:<br />
<br />
<br />
<br />
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="270" src="https://www.youtube.com/embed/3ZIcS99JiH8" width="480"></iframe></div>
Unknownnoreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-2068158023812682229.post-54326221304633166142014-12-01T16:16:00.000-08:002014-12-01T16:17:54.485-08:00Pseudoświnia i nieśmiertelnik<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Kwiaty cięte nie są czymś, co Pseudoświnię zachwyca, gdyż są cholernie stresujące. Stoją i niby są piękne i pachnące, ale jakby nie patrzeć, obumierają. I nic się z tym zrobić nie da.<br />
<br />
[tak, tak, wiadomo: carpe diem] <br />
<br />
Rozważna romantyczność w ochoczym przyjmowaniu bukietów warzyw jest zdecydowanie preferowaną opcją! <br />
<br />
Ale, ale, jeden taki się tutaj ostatnio przyplątał dziwak: zerwany w okolicy Stadionu Olimipijskiego trzy tygodnie temu, wciąż olśniewa urodą i świeżością.<br />
<br />
Buntownik z wyboru czy ufoludek? A może zmodyfikowany genetycznie eksperyment?<br />
<br />
W każdym razie na pewno promień słońca w morzu ciemności.<br />
Oby żył jak najdłużej.<br />
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<img alt="" class="spotlight" height="400" src="https://scontent-b-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xfa1/v/t1.0-9/1508568_10152830262336061_3153703178249854939_n.jpg?oh=971a2f4dc67ffa1bdc9820e433bd42a2&oe=54FE6C1D" style="height: 653px; width: 490px;" width="300" /> </div>
<br />
<div style="text-align: center;">
Tym trudniej się będzie z nim rozstać.</div>
</div>
Unknownnoreply@blogger.com18tag:blogger.com,1999:blog-2068158023812682229.post-80847527191844560862014-10-25T15:25:00.000-07:002014-10-25T17:14:59.961-07:00Pseudoświnia i dynia<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<br />
- Uhuuuu - zawyła Pseudoświnia w pustą dyńkę.<br />
- Uhuuuu - odpowiedziała dyńka. Bo co miała powiedzieć?<br />
<br />
***<br />
<br />
Na Wszystkich Świętych najważniejszym punktem programu była łuna nad cmentarzem. Ale najpierw następowało odpalanie zniczy, co też było niebywale ekscytujące (zwłaszcza przy silnym wietrze, albo zacinającym deszczu). Za Komuny znicze były albo szklane, albo z gipsu. Dopiero później plastikowe znicze podbijać zaczęły polskie cmentarze, zabijając rytuał moczenia palców w gorącym wosku, albo wylewanie go sobie na dłoń, gdy nikt z dorosłych nie patrzył. <br />
Potem Andrzejki i znów świeczki i wosk. Dużo wosku i bardzo dużo świeczek.<br />
A na roraty się szło tylko po to, żeby przez park ciemny i złowieszczy przejść z własnoręcznie zrobionym lampionem. Wspomnienie to przywodzi Pseudoświni niezmiennie historię potępieńca, <a href="http://en.wikipedia.org/wiki/Jack-o%27-lantern" target="_blank">Jacka Latarnika</a>, błąkającego się po ziemi z latarnią zrobioną z wyżłobionej rzepy (później zamieniono ją w dynię).<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFebQNWmpzr29JyNljxOOM3dOYqBxzM-_v4HTuifbsrYXmsA3spMC9KexlSPpfbSFEOyD66ck7Rsp9agMPfigUTERMnvUu8Ryxx-W4usloZfXEynpHYnOx5FyZQwJCeuz31CtUTmupm3gg/s1600/IMG_8835.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFebQNWmpzr29JyNljxOOM3dOYqBxzM-_v4HTuifbsrYXmsA3spMC9KexlSPpfbSFEOyD66ck7Rsp9agMPfigUTERMnvUu8Ryxx-W4usloZfXEynpHYnOx5FyZQwJCeuz31CtUTmupm3gg/s1600/IMG_8835.JPG" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
Pamięta Pseudoświnia opowieści Dziadka o błędnych ognikach pojawiających się we wsi w jesienne wieczory. Jeden taki nawet odprowadził przerażonego Dziadka pod sam dom, o mało nie przyprawiając go o zawał serca (Dziadek zarzekał się, że nie był pijany). We wsi mówiono, że to strzygi, zmory nieczyste, albo dusze potopionych w stawie dzieci. Świeczkę im trzeba było zapalić. Zdrowaśkę odmówić.<br />
<br />
Ogień i światło tak bardzo są ważne w ten zimny, smutny czas. I pożywne jedzenie, miękki koc, a czasem nawet szklaneczka czegoś mocniejszego ku pokrzepieniu serca. Z dyni zaś najbardziejsza jest zupa oraz nasiona prosto z piekarnika z grubymi ziarnami soli. Można też kawałki dyni po prostu zmieszać z oliwą, octem, ziołami i czosnkiem, zapiec prze 30 minut i <span class="Latn headword">voilà</span>! A jaki zapach w domostwie! Albo jeszcze można pochłonąć dyniowe ciasto w wykonaniu Małpoluda. Ale to dopiero jutro.<br />
<br />
A Wy? Jak postępujecie z dynią? Na słodko koleżankę traktujecie, czy na ostro?<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnxo2CAxNClhvJo3ABtlZrwN0OdtxyhkgJ1ptcz6obqqW3-AebvSwgJsmdKTWfWqHmInnH9fgMbJtIrPk_I50MW4pOVodFfZf2agj7K8DYJ1YircbnTk9ffcsOzLL3zbK42dcgz7cmuNCi/s1600/IMG_8840.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnxo2CAxNClhvJo3ABtlZrwN0OdtxyhkgJ1ptcz6obqqW3-AebvSwgJsmdKTWfWqHmInnH9fgMbJtIrPk_I50MW4pOVodFfZf2agj7K8DYJ1YircbnTk9ffcsOzLL3zbK42dcgz7cmuNCi/s1600/IMG_8840.JPG" height="300" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Trudno jest nie myśleć o <a href="http://chustka.blogspot.co.uk/2011_10_01_archive.html" target="_blank">Chustce</a>. W ten czas koloru dyniowego.</div>
</div>
Unknownnoreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-2068158023812682229.post-57630221004797176802014-09-15T15:50:00.000-07:002014-09-15T23:02:12.189-07:00Pseudoświnia u schyłku lata<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Słoneczne poranki, upalne popołudnia i gorące wieczory to jest to, co Pseudoświnie lubią najbardziej. Krótkie noce i długie dni. Klapki, szorty oraz okulary słoneczne. One tym po prostu żyją.<br />
Tymczasem na horyzoncie coraz grubszą krechą zarysowuje się powtórka z rozrywki dla amatorów kina moralnego niepokoju - z Pseudoświnią w głównej roli ofiary depresji u schyłku lata. <br />
Niby w tym roku strach przed zimą jakby jakiś lżejszy, ale przecież zawsze może człowieka walnąć z nienacka, więc nie cieszmy się zawczasu i odpukajmy w niemalowane. Już się na takim entuzjaźmie nie raz przecież przejechaliśmy.<br />
<br />
Tymczasem, jak co roku, przeziębienie wrześniowe zaliczone (tak, tak, wrzesień jest zdecydowanie miesiącem przeziębień), produkcja dżemów zakończona (z nowym produktem Małpoluda w postaci dżemu z jarzębiny), czapka na zimę prawie udziergana. A przed domem kwitną astry - ulubione kwiaty Babci zwanej Diabłem.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Macie jakieś dobre sposoby na odpędzenie złych mocy i nie-mocy? Mogą być całkiem niekonwencjonalne, albo nawet dziwne - byle bez zbytniego popadania w alkoholizm.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg59-22Kskcn7IUhVvF6BT8HjSWxYbjAInDvB7KEx8XaLDI-nKfnB-_UqQPbKTVIBDPJ6j3rKKrM15we3y0uuZIPHtIiwHsuDFsC-zrh4LO8XrZPKvVwiQ83NfITy_NaHPifOfvmSNKqjLd/s1600/IMG_8232.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg59-22Kskcn7IUhVvF6BT8HjSWxYbjAInDvB7KEx8XaLDI-nKfnB-_UqQPbKTVIBDPJ6j3rKKrM15we3y0uuZIPHtIiwHsuDFsC-zrh4LO8XrZPKvVwiQ83NfITy_NaHPifOfvmSNKqjLd/s1600/IMG_8232.JPG" height="640" width="545" /></a></div>
<br />
<br />
na niebo szare <br />
i brak skocznych piosnek -<br />
pamiętaj, Zdzichu, najlepszy jest czosnek!<br />
<br /></div>
Unknownnoreply@blogger.com23tag:blogger.com,1999:blog-2068158023812682229.post-77965952960570621572014-08-11T14:07:00.002-07:002014-08-11T14:43:19.834-07:00Pseudoświnia i meteorologia<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Superksiężyc.<br />
Deszcz meteorów.<br />
Zjawiska atmosferyczne związane z Huraganem Bertha.<br />
<br />
*** <br />
<br />
A w związku z powyższym: orgie ślimaków w lesie (<i>widzieliście kiedyś seks zbiorowy ślimaków? deprymującedoświadczenie.com</i>), wiewiórki pracujące 24/7 przy zbieraniu orzechów laskowych (wichura strząsnęła orzechy z drzew w ciągu jednej nocy), może nawet pasikoniki spadające chrzęszczącą lawiną po drugiej stronie kanału La Manche albo gdzieś tam, nad Pilicą (tutaj w każdym razie ani jeden się nie ostał). Niebo czarne. Niebo niebieskie. Niebo czarne. Niebo niebieskie. W pięciominutowych interwałach. <br />
<br />
W taką pogodę śpi się jak kamień. Jak w Dolinie Muminków. I ma się psychodeliczne sny.<br />
<br />
Taka pogoda to istny raj dla Babki Pseudoświni (córki <a href="http://pseudopig.blogspot.co.uk/2012/12/pseudoswinia-i-prababka-kochowa.html" target="_blank">Prababki Kochowej</a>), którą najbliższa rodzina pieszczotliwie nazywa Diabłem. Siedzi sobie zatem Diabeł w oknie od świtu do nocy, patrzy w niebo i czyni pomiary. <i>Ocho</i> - mówi, <i>jutro będzie burza</i>. Albo węszy, zapisuje coś kajecie, porównuje to z prognozami pogody na wszystkich kanałach tv i drapie się w siwą czuprynę. I już wie, że dajmy na to, za 9 miesięcy i 10 dni trzeba będzie rozpalić w piecu.<br />
<br />
Natomiast Pseudoświnię łupie w kościach na zmianę pogody. Od dziecka. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTbZRslolZsp87VnAs5N9H-Npb6NpjKQEmPFt3OKsK6_eji8SwTcwrq5ZJDkua5Nf385vdk8b-GUPqq2zht80WJOas0fFp5hVmZxsaHytzH2-5dOEMGxjcHEvM524zd2bcmaeykNerBmvC/s1600/IMG_7358.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTbZRslolZsp87VnAs5N9H-Npb6NpjKQEmPFt3OKsK6_eji8SwTcwrq5ZJDkua5Nf385vdk8b-GUPqq2zht80WJOas0fFp5hVmZxsaHytzH2-5dOEMGxjcHEvM524zd2bcmaeykNerBmvC/s1600/IMG_7358.JPG" height="400" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>a my patrzymy sobie w oczy</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<br />
*** <br />
<br />
Z ostatniej chwili<br />
Pseudoświnia właśnie dowiedziała się od Małpoluda, że w pewnych stanach USA zabronione jest zbieranie deszczówki! A wiecie, dlaczego? Bo szkodzi to interesowi firm wodociągowych! Nie trzeba chyba dodawać, że są to stany kontrolowane przez Republikan.<br />
Nosz kurde, Dziadek Pseudoświni całe życie deszczówkę zbierał do beczki. I ojciec jego też zbierał. I ojciec ojca. Przecież deszczówka jest dla wszystkich. Dla kaczek, dla kur, dla marchewek i dla ludziów.<br />
<br />
Kto lubi zapach deszczówki z beczki?<br />
<br /></div>
Unknownnoreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-2068158023812682229.post-3271246597124779502014-07-29T11:48:00.000-07:002014-07-29T11:52:22.550-07:00Pseudoświnia i déjà vu<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Macie tak czasem, że "z nikąd" przylatują do was nagle przekazy idealnie pasujące do chwili i momentu życiowego? Zupełnie jakby się jakiś nadajnik gdzieś uruchomił.<br />
Taki oto przekaz otrzymała Pseudoświnia dziś rano w drodze z przystanku do pracy z ust niejakiej <a href="http://en.wikipedia.org/wiki/N%27Dea_Davenport" target="_blank">N'Dea</a>:<br />
<br />
<blockquote class="tr_bq">
<div style="text-align: left;">
<span style="font-size: large;"><span style="color: magenta;"><b>So you stand up<br />Be strong </b></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-size: large;"><span style="color: magenta;"><b>Go out there<br />Hold on </b></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-size: large;"><span style="color: magenta;"><b>to the real thing </b></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-size: large;"><span style="color: magenta;"><b>that matter</b></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-size: large;"><span style="color: magenta;"><b>'Cause no one's gonna hand it to you on a silver platter</b></span></span></div>
</blockquote>
<h3>
</h3>
przekaz stąd (bardzo zacna, stara pieśń): <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/Z83-SIiC410?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
<br />
<br />
I jeszcze, na dokładkę, taki oto przekaz od Murakamiego z przedwczoraj zgarnęła Pseudoświnia:<br />
<br />
<blockquote class="tr_bq">
<b><span style="font-size: large;"><span style="color: magenta;">Lost opportunities, lost possibilities, feelings we can never get back again. That's part of what it means to be alive. But inside our heads - at least that's where I imagine it - there's a little room where we store those memories. A room like the stacks in this library. And to understand the workings of our own heart we have to keep on making new reference cards. <span style="color: #6fa8dc;">We have to dust things off every once in a while, let in fresh air, change the water in the flower vases.</span><i> </i>I other words, you'll live forever in your own private library. </span></span></b></blockquote>
powyższy przekaz numer dwa pochodzi stąd:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikcDHKhFhX-Eg1AI35uN-aGzeb_m4fGXVGtzOlyGmaknm3nULJbUbvVcJNB-HwOGFMrQ6x3iyfZC1BBv4Z9hn8UrNQ7DJtmd8UjVE_5vbcYIPNB0-ZqVdukiBhKqfPZBwLsqdaNDpgc-ED/s1600/Kafka-on-the-Shore-Haruki-Murakami.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikcDHKhFhX-Eg1AI35uN-aGzeb_m4fGXVGtzOlyGmaknm3nULJbUbvVcJNB-HwOGFMrQ6x3iyfZC1BBv4Z9hn8UrNQ7DJtmd8UjVE_5vbcYIPNB0-ZqVdukiBhKqfPZBwLsqdaNDpgc-ED/s1600/Kafka-on-the-Shore-Haruki-Murakami.jpg" height="400" width="258" /></a></div>
<br />
I do tego wszystkiego jeszcze Małpolud wyskoczył właśnie z teorią na temat <a href="http://www.messagetoeagle.com/dejavuparalleluniverses.php#.U9fnwl7bErg" target="_blank"><span style="font-family: Arial, Helvetica; font-size: small;"><span style="font-family: Arial, Helvetica; font-size: x-small;"><span style="font-family: Arial, Helvetica; font-size: small;">déjà vu</span></span></span></a>, która nie ma wcale do czynienia z mistyką, tylko z fizyką kwantową. Otóż istnieje niezliczona ilość wszechświatów, w których replikujemy się bez końca over and over again. Aż razu pewnego jedna z replikacji spotyka się przez chwilę z drugą replikacją na tej samej częstotliwości i mózg nasz uświadamia sobie, że oto już nam się to kiedyś przydarzyło.<br />
No i masz babo placek.<br />
<br />
<br />
</div>
Unknownnoreply@blogger.com18tag:blogger.com,1999:blog-2068158023812682229.post-36040076400855072092014-06-29T14:41:00.000-07:002014-06-29T14:48:31.241-07:00Pseudoświnia i karmel<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Czy ktoś z Was kiedyś próbował robić karmel? Nie? No to może lepiej nie próbujcie, a już w żadnym wypadku z wykorzystaniem puszki z mlekiem skondensowanym. Bo to się w najlepszym przypadku może skończyć pełną ekspresji malowniczą eksplozją i zniszczeniem mienia typu ulubiony garnek Małpoluda, sufit i co tam jeszcze, w najgorszym zaś zapewne ranami ciętymi, szarpanymi i poparzeniami trzeciego stopnia. Potem to już tylko kilka dni usuwania spalonego karmelu ze wszelkich możliwych powierzchni: pojemników z solą i pieprzem, roślin doniczkowych (listek po listku), podłogi, sufitu, ścian, szafek, żarówki, firany, szyb, wentylatorów. A to wszystko po kilka razy, bo wciąż się klei i maże. Ratunku!<br />
<br />
Czy wiecie, jaki kolor i konsystencję ma spalony karmel? Jeśli oglądaliście Trainspotting, to na pewno pamiętacie TĘ scenę:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/N7iMP1tPg7I?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
<br />
Uderzające podobieństwo, prawda?<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6deaFW1MzEPYYpPqFAMHMzjGKDSy9_4PWJh6kFchGZp_SYCXzblTpJtvpyg_X3_daO0FHTYDMVPw7OejZqDPlJ-E17dRxSiCAKDs2-ZB62auTHSD7H_6ZBEFVJmzio0mmZO7zU-48gx0U/s1600/caramel.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6deaFW1MzEPYYpPqFAMHMzjGKDSy9_4PWJh6kFchGZp_SYCXzblTpJtvpyg_X3_daO0FHTYDMVPw7OejZqDPlJ-E17dRxSiCAKDs2-ZB62auTHSD7H_6ZBEFVJmzio0mmZO7zU-48gx0U/s1600/caramel.jpg" height="400" width="300" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
Co za weekend! Dzięki bogu już się skończył...<br />
<br /></div>
Unknownnoreply@blogger.com39tag:blogger.com,1999:blog-2068158023812682229.post-37869325083422232912014-06-22T13:22:00.001-07:002014-06-22T13:22:46.644-07:00Pseudoświnia, herbata i kawa<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Bo herbatę pije się w innym stanie ducha niż kawę. W innych okolicznościach. Ku zaspokojeniu odmiennych potrzeb.<br /><br />Kawa to jest oczekiwanie. Na kofeinę. Na przygodę. Na kogoś. Na stres. Albo na lotnisku. I w hotelowej restauracji. No i oczywiście w kuchni, przed wyjściem z domu. Coś się ma wydarzyć. W białych okolicznościach porcelany. Jest adrenalina (choćby szczątkowa).<br /><br />Herbata jest w dzbanku. Gdy czas nie jest wektorem. Gdy jest, jak jest. Źle czy dobrze - co to ma za znaczenie? Tylko żeby kubek był duży. I jakiś herbatnik żeby był na podorędziu. Najlepiej taki zwykły, bez żadnego przepychu.<br />
<br />
<br />
*<br />
<br />
Pseudoświnia w życiu nie napiłaby się kawy z zółtego kubka w słoneczniki van Gogha.To już lepiej o suchym pysku w miasto wyjść.<br /><br /><br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVzVE5rCSS8sI2RthajmBzhGQq-aMsBwrmgFoncUyUa1VQMh4__VFSZBVnoXXFD0clcby9cAJZBHfolDCDW3Fb4gvWA6ZGT_Qj9GsG1DylN2wZy7RuOjcsqsdxYWBaEdu0wKtHww8Q1xiH/s1600/IMG_1271.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVzVE5rCSS8sI2RthajmBzhGQq-aMsBwrmgFoncUyUa1VQMh4__VFSZBVnoXXFD0clcby9cAJZBHfolDCDW3Fb4gvWA6ZGT_Qj9GsG1DylN2wZy7RuOjcsqsdxYWBaEdu0wKtHww8Q1xiH/s1600/IMG_1271.JPG" height="400" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<br /></div>
Unknownnoreply@blogger.com21tag:blogger.com,1999:blog-2068158023812682229.post-78466337149538826072014-06-10T09:12:00.001-07:002014-06-10T17:46:14.091-07:00Pseudoświnia i lato vol. 2<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
W lecie jest tak, że nawet jak się nic nie dzieje, to się zawsze coś dzieje. Być może dzieje się tak za sprawą szerszej ekspozycji na doznania dotykowe poprzez nagość skóry, twarz pozbawioną makijażu, bose stopy. I choć oczy kryją się za okularami słonecznymi, to są one nieskrępowane wstydem i bezczelnie zaglądają w twarze ludziom siedzącym w autobusie na przeciwko nas. <br />
<br />
A nos? Nos nie nadąża! Po lewej róże herbaciane u sąsiadów, po prawej jaśminowe chaszcze, a na wyciągnięcie ręki świeżo zerwane maliny. Aż szkoda to wszystko przykrywać woalem perfum. No chyba, że sam sobie je człowiek zrobi, gdy mu się chce. A chce mu się zawsze. Nawet pisać listy do Wszechświata mu się chce!<br />
A bazylia? A mięta pieprzowa? A nasturcje? A arbuzy i melony? <br />
[tak, tak, w autobusie, metrze, ludzie cuchną. ale kiedy nie cuchną?]<br />
<br />
W lecie, to nawet jak leje, jest super. Bo wtedy fajnie się czyta Muminki i <em>Przegląd Muzykologiczny</em>. Albo stoi w deszczu w ogrodzie i rozmawia ze ślimakami. Bo one zawsze są takie zamyślone. I pomimo tego, że nigdy nie odpowiadają słowem na nasze pytania, to mają zrozumienie w oczach.<br />
<br />
W lecie, to człowiek byle szmatę, klapek stary na siebie zarzuci, szminkę tanią na wargi przyoblecze i zawsze jakoś wygląda. A i śniadanie wytworne z pomidora i kilku liści rukoli z zagonu przygotuje, papierówką dziką zagryzie. A jak mu się zechce, to i o świcie wstanie, żeby na targ-owocowo warzywny się udać. Z włosem lśniącym i pięknie układającym się. Z ciałem smagłym i zwinnym, a umysłem świeżym i otwartym.<br />
<br />
Tak jest w lecie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieARok1_yOkhM7Cv3sIpuNoOo56aeVaS_CRNh4Vlsos4RjhA0nHjzccyXm8oO0W7skL87cVlsZ_QIYu4RCjmN8pSL_CjH4RGNj2Tvrc00F7YtwI6qTmlkVW17m3SxU_orJKuXoI-2KV2iK/s1600/IMG_7776.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieARok1_yOkhM7Cv3sIpuNoOo56aeVaS_CRNh4Vlsos4RjhA0nHjzccyXm8oO0W7skL87cVlsZ_QIYu4RCjmN8pSL_CjH4RGNj2Tvrc00F7YtwI6qTmlkVW17m3SxU_orJKuXoI-2KV2iK/s1600/IMG_7776.JPG" height="640" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjt7tE1uFh7TE1o9DeCKJzj5uqAvjgvWSwjaN8zSu5bAxBCKJ3AITF1BUUWMlfh-4KWi4IbPT0gpa-_MZXbGVSkevePgfo9mNN29ge5R2YdCay05LG1_WD6jx_L9MlAkr_lNvnZOSS8mxFA/s1600/IMG_7876.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjt7tE1uFh7TE1o9DeCKJzj5uqAvjgvWSwjaN8zSu5bAxBCKJ3AITF1BUUWMlfh-4KWi4IbPT0gpa-_MZXbGVSkevePgfo9mNN29ge5R2YdCay05LG1_WD6jx_L9MlAkr_lNvnZOSS8mxFA/s1600/IMG_7876.JPG" height="640" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrPdlN1ykZQczlDbmdRp6i0GiPFTDNUiElFWXPfa4ILXe6SNV1MBq_j2y4TKvaUyGVbarPRmZAh_nva_cWU8JaahqrRo0GcNn2k2igC7zp3ltof_L_04UCLbh6vXVpsweV4sMbcwcNTS4M/s1600/IMG_7891.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrPdlN1ykZQczlDbmdRp6i0GiPFTDNUiElFWXPfa4ILXe6SNV1MBq_j2y4TKvaUyGVbarPRmZAh_nva_cWU8JaahqrRo0GcNn2k2igC7zp3ltof_L_04UCLbh6vXVpsweV4sMbcwcNTS4M/s1600/IMG_7891.JPG" height="640" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixw7MnMLYW_G7VKcNxjKKNPZtoKKdqj1g5ty9aoTg2aagHftdEai4Up35Yrujfl8vqjhQW0WW_pZjR8Vo_Lxsb7PF17PQe0ouI4HvtYtRQOewWery7B6EshaB8dlUPqT1x932s2XoHpcJe/s1600/IMG_7788.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixw7MnMLYW_G7VKcNxjKKNPZtoKKdqj1g5ty9aoTg2aagHftdEai4Up35Yrujfl8vqjhQW0WW_pZjR8Vo_Lxsb7PF17PQe0ouI4HvtYtRQOewWery7B6EshaB8dlUPqT1x932s2XoHpcJe/s1600/IMG_7788.JPG" height="640" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisJcylRsTjbIbrIbVph_i77EC31p3POwzx7jqv1F5Wd_YHnrwY89obW8DeV9PJ62Y_iJvkd1ydq-qgsWxNZdtXyXxi11Wbm_Sq8uDVIQG9AWBJ1VAPksu5vViir2dBbHMyoLR6YexdRsoa/s1600/IMG_7892.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisJcylRsTjbIbrIbVph_i77EC31p3POwzx7jqv1F5Wd_YHnrwY89obW8DeV9PJ62Y_iJvkd1ydq-qgsWxNZdtXyXxi11Wbm_Sq8uDVIQG9AWBJ1VAPksu5vViir2dBbHMyoLR6YexdRsoa/s1600/IMG_7892.JPG" height="640" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br /></div>
Unknownnoreply@blogger.com23tag:blogger.com,1999:blog-2068158023812682229.post-37032000168860852642014-06-03T16:32:00.001-07:002014-06-03T16:32:04.766-07:00Pseudoświnia i fenkuł<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Pomimo krępej postury i ogólnej baryłkowatości panie lgną do niego tłumnie, bo bardzo ładnie pachnie i jest wyjątkowo delikatny. Do tego parzy znakomitą herbatkę.<br />
<br />
Znacie tego typka? To Pan Fenkuł - król lata i słynny Casanova.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsTycp0ImU4cch9cXDK_Fb3JjL6ApQexnk7cbUi5KYeXz27msntlKb5jrO9q_ElWh9_1izD6Y8AcQMbY8dPna0t2Gcyil2pdNu5thmESDvDuTD1InWVJ923US3L5BdPTJr3VcHC3i4XQ6s/s1600/fennel.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsTycp0ImU4cch9cXDK_Fb3JjL6ApQexnk7cbUi5KYeXz27msntlKb5jrO9q_ElWh9_1izD6Y8AcQMbY8dPna0t2Gcyil2pdNu5thmESDvDuTD1InWVJ923US3L5BdPTJr3VcHC3i4XQ6s/s1600/fennel.jpg" /></a></div>
<br />
Prawda, że przystojny?<br />
<br />
A Wy? Jak sobie radzicie z Fenkułem? Szalejecie za nim, czy napawa Was wstrętem. Bo, ach, Pseudoświnia jest przez Fenkuła zniewolona. Doszło do tego, że żyje z nim w miłosnym trójkącie wraz z Małpoludem, przy czym ten ostatni nie jest tym faktem bynajmniej zachwycony.<br />
<br />
A propos trójkątów - czytaliście ten <a href="http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,138262,16050215,Michalina_Wislocka__kochac_to_ona_umiala__ale_nie.html" target="_blank">artykuł</a>? Albo książkę o Wisłockiej, o której w nim mowa? Ciężko się połapać w tej trygonometrii, prawda? <br />
<br />
Tymczasem przepis na ulubioną surówkę fenkułową Pseudoświni znajdziecie tutaj:<br />
<br />
<br />
<a href="http://www.huffingtonpost.com/2011/10/27/fennel-apple-and-celery_n_1059901.html">http://www.huffingtonpost.com/2011/10/27/fennel-apple-and-celery_n_1059901.html</a><br />
<br />
Smacznego! <br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br /></div>
Unknownnoreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-2068158023812682229.post-24049013131821082512014-05-11T16:31:00.002-07:002014-05-11T16:38:21.530-07:00Pseudoświnia i pochłonniaki<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Za górami, za lasami, za siedmioma zagonami kapusty i czterema polami bakłażanów siedziała sobie Pseudoświnia na kanapie i była przez nią pochłonięta (znacie takie organizmy, pochłonniaki)? Aż pewnego dnia postanowiła wysłać znaczek życia do Was. Oto on:</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<img border="0" src="http://raymondharmon.com/anima/anima-RSH.gif" height="366" width="480" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://raymondharmon.com/anima/" target="_blank">http://raymondharmon.com/anima/</a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
A u Was wszystko dobrze? Czy spotkaliście jakieś pochłonniaki na swojej drodze? Nie lękajcie się ich. One potrafią być czasami bardzo pożyteczne.</div>
</div>
Unknownnoreply@blogger.com22tag:blogger.com,1999:blog-2068158023812682229.post-90836696985158596172014-04-09T23:19:00.000-07:002014-04-09T23:19:22.581-07:00Pseudoświnia i flora<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Pseudoświnia chciałaby Wam przedstawić Lady Beth, która jest rośliną po przejściach. Ktoś ją brutalnie wyrzucił na śmietnik, na szczęście Lady Beth jest osobą wysoką, więc z tego śmietnika wystawała. Operacja ratunkowa nie należała do najłatwiejszych, ale udało się jakoś Beth przetransportować do nowej rodziny za pomocą torby z IKEA i komunikacji miejskiej.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjytgBZ49PqcoQgY0woopQ7Z0tiFAmpX-KZ9OYKvetw0THpIate2lhFX_s0wCHak6c8LUD3b5aYNOf_XId8EIq5AkKCHjSg5dmVgHYS4R0duCR-nz_ln_6vZPcZ84beKgXnSzQCzhn59NDR/s1600/IMG_7613.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjytgBZ49PqcoQgY0woopQ7Z0tiFAmpX-KZ9OYKvetw0THpIate2lhFX_s0wCHak6c8LUD3b5aYNOf_XId8EIq5AkKCHjSg5dmVgHYS4R0duCR-nz_ln_6vZPcZ84beKgXnSzQCzhn59NDR/s1600/IMG_7613.JPG" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
Czy uważacie, że rośliny, tak jak zwierzęta, mają duszę? I jeśli tak, to dlaczego wegetarianie albo weganie chełpią się tym, że nie zabijają zwierząt, a z taką łatwością przychodzi im zabijanie roślin?<br />
[dla jasności - Pseudoświnia jest wege, więc ten temat prześladuje ją od lat. nie chełpi się jednak, bo nie ma czym.]<br />
<br />
Ps. Nasturcje, astry i wiesiołek - zasiane! </div>
Unknownnoreply@blogger.com26tag:blogger.com,1999:blog-2068158023812682229.post-5670005240632481132014-03-28T16:25:00.004-07:002014-03-29T11:28:08.487-07:00Pseudoświnia i fetysz<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<i>butów</i><br />
<i>buciorów</i><br />
<i>wezmę ilość sporą</i><br />
<i>gdyż nie mam przed tym </i><br />
<i>najmniejszych oporów.</i><br />
<br />
(pseudoświnia) <br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJcqHdEJIA9dPAxioi_WXkHIw7Y33YuzEGVOzS-ZMieQZ9bnIufjDx97IjVwoeun_DXqpLOyFRcU7D3WX3cwULyVqkvXXofrOmYQlXbwstH6WRWO4PAyk4Wsjov6KG8ndQ8cD27cfIDkYB/s1600/but.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJcqHdEJIA9dPAxioi_WXkHIw7Y33YuzEGVOzS-ZMieQZ9bnIufjDx97IjVwoeun_DXqpLOyFRcU7D3WX3cwULyVqkvXXofrOmYQlXbwstH6WRWO4PAyk4Wsjov6KG8ndQ8cD27cfIDkYB/s1600/but.jpg" height="640" width="488" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<i>Bestie</i>, Xięga Bałwochwalcza, Bruno Schulz, 1920 - 22</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Czy wiecie, że Pseudoświnia ma poważny problem psychologiczny? Jest nim mianowicie nabywanie obuwia. To się zaczęło w dzieciństwie, kiedy, o ironio, w sklepach ładnych butów nie było, ale jak już się Pseudoświni trafiły (na przykład "z paczki"), to spała z nimi przez trzy dni, zanim odważyła się je wdziać. I wciąż czuła się, jakby popełniała świętokradztwo.<br />
<br />
Jest w manii obuwniczej pewien (dość spory) element fetyszyzmu i w tej kwestii Pseudoświnia jest absolutnie zgodna z Brunonem S. Obok pięknego buta nie da się bowiem przejść obojętnie i należy go chociaż dotknąć, przymierzyć. Dlaczego? - spytacie. A dlaczego nie?<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMbQFiGbHUcUov80_VV21S_1TO5fxrNp2yxh3ZiK5kOnX2mTcY5npQKF93C-kV6ZBDQRG3XGvgzfPtm8iDciolfuRUQWV3BEBT23qpEtOM1gfjGhObL9zDA1mt4JVW-lx6awk57aFbItGz/s1600/merlyn.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMbQFiGbHUcUov80_VV21S_1TO5fxrNp2yxh3ZiK5kOnX2mTcY5npQKF93C-kV6ZBDQRG3XGvgzfPtm8iDciolfuRUQWV3BEBT23qpEtOM1gfjGhObL9zDA1mt4JVW-lx6awk57aFbItGz/s1600/merlyn.jpg" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
<br />
Problem tkwi jednak w braku miejsca na storydż i wynikających z tego faktu kłótniach małżeńskich pomiędzy Pseudoświnią i Małpoludem. No i w wyrzutach sumienia męczących Pseudoświnię po nabyciu kolejnej pary obuwia, co nieuchronnie związane jest z każdego rodzaju nałogiem. I wiecie co? To się raczej nie zmieni.<br />
<br />
A Wy? Macie swoje fetysze?<br />
<br />
***<br />
Update: A oto wdzianko dla butoholiczek:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHQANKGcv6tYmbBhP8Ar1Xp_AxFQl6EMOz_PRKclPkDr6lWj8jk4E8dy7ww48ZxZ_oa7siDgZ5ifFdrQPA_H-Ap87hSDLmCpNHpnqdM9wb0lkzp5itA3_RLcN4hlsASk-cQ6vDWptNB-_5/s1600/Parafionova.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHQANKGcv6tYmbBhP8Ar1Xp_AxFQl6EMOz_PRKclPkDr6lWj8jk4E8dy7ww48ZxZ_oa7siDgZ5ifFdrQPA_H-Ap87hSDLmCpNHpnqdM9wb0lkzp5itA3_RLcN4hlsASk-cQ6vDWptNB-_5/s1600/Parafionova.jpg" height="400" width="266" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
by Tatyana Parfionova</div>
</div>
Unknownnoreply@blogger.com42tag:blogger.com,1999:blog-2068158023812682229.post-41606269279180966182014-03-16T16:02:00.000-07:002014-03-17T10:49:27.868-07:00Pseudoświnia i pokrzywy<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
To będzie post o żarciu, gdyż albowiem, słuchajcie: Pseudoświnia w końcu ugotowała zupę z pokrzyw! Pyszna! A jaka zdrowa!<br />
<br />
Aby taką zupę uzyskać, należy udać się do pobliskiego lasu / parku / na łąkę bardzo wczesną wiosną. Należy zaopatrzyć się w gumowe rękawice i upatrzyć stanowisko zarośnięte młodymi pokrzywami. Następnie zrywać listki z samych czubków roślin, aż nazbieramy satysfakcjonującą nas ich ilość. Nie powinno się zrywać pokrzyw, gdy już kwitną, młode listki są bowiem najbogatsze w substancje odżywcze, najsmaczniejsze i najmniej łykowate.<br />
<br />
Uwaga, nie zostało nam zbyt wiele czasu!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNEtjKwOzdk-E-YlwUf66aYksTJZYtg_nyaNmOSO0tWXEuz89QkTQG3qQdDCuS6JiX82JKuBfxzEdjCm8ciii8gRlxky5t_6-IWzqJDX-9LIMMQNUlvfghT-1c8hnjxNScHm4rmIW9YIia/s1600/sting.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNEtjKwOzdk-E-YlwUf66aYksTJZYtg_nyaNmOSO0tWXEuz89QkTQG3qQdDCuS6JiX82JKuBfxzEdjCm8ciii8gRlxky5t_6-IWzqJDX-9LIMMQNUlvfghT-1c8hnjxNScHm4rmIW9YIia/s1600/sting.jpg" height="400" width="400" /></a></div>
<br />
Po przyjściu do domu wrzucamy nasze pokrzywowe żniwo na durszlak i myjemy je starannie pod bieżącą wodą (w rękawicach!). Następnie robimy z pokrzywami dokładnie to samo, co zrobilibyśmy ze szpinakiem. Wyjątek stanowi konieczność używania rękawic aż do momentu spotkania się pokrzyw z gotującą się wodą / wywarem na zupę etc, gdyż wtedy dopiero stracą one swoją wredną parzydełokwatość (chyba, że <a href="http://karolki.blogspot.co.uk/" target="_blank">ktoś</a> ją lubi, ekhm).<br />
<br />
Składniki na zupę pokrzywową Pseudoświni (dla czterech osób):<br />
<br />
- durszlak młodych pokrzyw<br />
- 1 cebula<br />
- 2 laski selera naciowego<br />
- 1 duży por<br />
- kilka ząbków czosnku<br />
- 3 łyżki masła<br />
- garść ryżu<br />
- sól, pieprz<br />
- starty parmesan<br />
- litr rosołu warzywnego<br />
<br />
Cebulę, seler naciowy i por siekamy i dusimy na maśle w dużym garnku przez około 10 minut. Następnie dodajemy rosół warzywny, ryż i umyte pokrzywy. Gotujemy na małym ogniu przez kolejne 10 minut. Następnie blendujemy i podajemy ze świeżo zmiażdżonym czosnkiem, grzankami i startym parmesanem.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_xws-1eppia9uADwZeXCf6qEEXW-nsbeRIGWexdgVOpZuKsL5LRGM3tc6qi6-AEaEwZ3raD5CMFghdVfK_Qjw5iw6qhWYB5sJj1mSaIdsce9U8Jf1gcA1hAtdrJpbkXS5t18aDz8O-NKX/s1600/IMG_7512.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_xws-1eppia9uADwZeXCf6qEEXW-nsbeRIGWexdgVOpZuKsL5LRGM3tc6qi6-AEaEwZ3raD5CMFghdVfK_Qjw5iw6qhWYB5sJj1mSaIdsce9U8Jf1gcA1hAtdrJpbkXS5t18aDz8O-NKX/s1600/IMG_7512.JPG" height="400" width="400" /></a></div>
<br />
Jadłospis na przyszły tydzień: makaron z pesto z pokrzyw, naleśniki z pokrzywami, pieczarkami i serem, risotto pokrzywowe - jak szaleć to szaleć.<br />
<br />
Acha, młodych pokrzyw będzie można szukać ponownie w sierpniu, kiedy to pojawi się ich drugi rzut. <br />
<br />
Smacznego!<br />
<br />
***<br />
<br />
Przepis na pesto z pokrzyw <a href="http://ruhlman.com/2012/06/stinging-nettle-pesto-recipe/" target="_blank">TUTAJ. </a><br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br /></div>
Unknownnoreply@blogger.com22tag:blogger.com,1999:blog-2068158023812682229.post-36460966343397048762014-03-09T16:43:00.001-07:002014-03-09T16:49:21.525-07:00Pseudoświnia i marzec<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Marzec to miesiąc <span style="color: magenta;">mar</span>zeń, <span style="color: magenta;">mar</span>zanny, z<span style="color: magenta;">mar</span>zniętych stóp bez skarpet i końca <span style="color: magenta;">mar</span>azmu. Pseudoświnia czeka na marzec, tak jak większość "normalnych" ludzi czeka na Boże Narodzenie. Z pierwszymi promeniami marcowego słońca Pseudoświnia wyłazi z szarego kokonu, rozprostowując kości i obmyślając się na nowo.<br />
<br />
Nadszedł czas oddychania pełną piersią, siania nasturcji i otwierania okien na oścież. Kreatywy buzują pod czaszką. Szpakom zaś odbija palma i drą dzioby w niebogłosy, a sroki kąpią się w kałużach, chlapiąc się nawzajem wodą. Też zawsze szukacie tej drugiej sroki do pary? A może trzeciej, czwartej, siódmej?<br />
<br />
<dl><dd><i>One for sorrow,</i></dd><dd><i>Two for joy,</i></dd><dd><i>Three for a girl,</i></dd><dd><i>Four for a boy,</i></dd><dd><i>Five for silver,</i></dd><dd><i>Six for gold,</i></dd><dd><i>Seven for a secret,</i></dd><dd><i>Never to be told.</i></dd></dl>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEineVsWP0uTQOdCj4QaZSi7pgde4JvlzCmEkExYNJUDfWOr0V_erxjLCsIdeikJWSFWCByMw-gaGQ0u45LxIZmWFpJw8_wfNKd-PzeEvIGer8qeAzmfHIMio_CMBll6KsUh8EoOOfTJ7YO3/s1600/IMG_7359.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEineVsWP0uTQOdCj4QaZSi7pgde4JvlzCmEkExYNJUDfWOr0V_erxjLCsIdeikJWSFWCByMw-gaGQ0u45LxIZmWFpJw8_wfNKd-PzeEvIGer8qeAzmfHIMio_CMBll6KsUh8EoOOfTJ7YO3/s1600/IMG_7359.JPG" height="400" width="400" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Wiosno, dziej się!</span></div>
</div>
Unknownnoreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-2068158023812682229.post-31423885714599008812014-02-18T18:52:00.003-08:002014-03-04T04:22:43.333-08:00Pseudoświnia i zabawy<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Na kanwie dzisiejszej lektury naukowej Pseudoświni o <i>gender identification</i> wywiązała się dyskusja, kto się w co bawił w dzieciństwie. W przypadku Pseudoświni zasoby były dość ograniczone, gdyż było to za panowania Gierka, a potem Jaruzelskiego. Ale od czego miało się wyobraźnię?<br />
<br />
A zatem - z cyklu zabawy dziwne:<br />
<br />
<i>Uczta pomidorowa</i> - najdziwniejsza<br />
<br />
Z jakiegoś powodu wszelkie przygotowania odbywały się w tajemnicy przed rodzicami i w ogóle przed resztą społeczeństwa. Cóż się dziwić? Dziwna to była akcja. Z koleżanką M. brało się wózek dla lalek i szło w zagon pomidorów malinówek, napełniając nimi wózek po korek. Następnie mówiło się rodzicom, że się idzie pobawić wózkiem i dawaj w chaszcze na pobliskiej łące z solniczkami w łapach - konsumpcja pomidorów pełnymi paszczami!<br />
<br />
<i>Cyrk</i><br />
<br />
Kolejna zabawa wymagająca minimum dwóch aktywnych uczestników, minimum jednego widza (Babcia I.) i minimum jednego zwierzęcia (kot Hipolit). Cyrkówki w postaci Pseudoświni i koleżanki M. odziane w jednoczęściowe stroje kąpielowe (z braku trykotów) i tresujące kota Hipolita występującego w roli tygrysa (notorczynie odmawiał współpracy; również jako syn-Tomuś w zabawie w dom). A w tle hymn cyrkowców, of course. Cyrk na kółkach.<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/1D5Sa2Yq-2g?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
<br />
<br />
<i>Poród</i><br />
<br />
Pseudoświnia-akuszerka odbiera poród koleżanki A. w postaci lalki wychodzącej z dziury w kroku. A. wije się w konwulsjach, jęczy, Pseudoświnia zaś krzyczy <i>przyj, przyj! To dziewczynka!</i><br />
<br />
<i>Pogrzeb</i><br />
<br />
Pseudoświnia-trup przykryty szufladą od wersalki spoczywa w pokoju. Na szufladzie sztuczne kwiaty z plastiku. Koleżanka A. w roli księdza odprawia Pseudoświnię na tamten świat, a jej młodsza siostra K. jako jedyny żałobnik załamuje ręce, drze szaty i wyje wniebogłosy.<br />
<br />
<i>Portfel na sznurku (<a href="http://zielonanatka.blogspot.co.uk/" target="_blank">Zielona Natka</a> też tak robiła)</i><br />
<br />
Portfel uwiązany na niewidzialnym sznurku leży na chodniku, a Pseudoświnia i koleżanka M. za płotem z końcem sznurka w łapach czyhają na potencjalnego "chciwca". Chciwiec pojawia się wkrótce i, jak łatwo się domyślić, chwyta w rękę powietrze, nie omieszkując rzucić w kierunku trzęsącego się ze śmiechu płotu steku przekleństw.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<i>Zabawy klasyczne nie wymagające komentarza (chyba): </i><br />
<br />
- zabawa w dom lub wersja basic w matkę i dziecko (Pseudoświnia zawsze była dzieckiem)<br />
- zabawa w Czterech Pancernych albo w wojnę<br />
- nagrywanie się magnetofonem<br />
- zabawa w wykopaliska (popularna na Ziemiach Odzyskanych)<br />
- zabawa w powódź<br />
- zabawa w udawanie obcych języków<br />
- nabijanie się z ludzi przez telefon<br />
- młotek i kapiszony <br />
- zabawa w Japonki i wiele innych.<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgidlMK1ii9yocd2DurYabCktFeuX9t9LmWPhP3BzJm7I_AsfEqOhmESY8mKBDriheRsM8WReU0OXnABwqZQKtG3FzA2uFW9DEFBFeylZG5dI_V63kB0hjCx-5jQvEVwP0RSoS6pE7x6p3d/s1600/IMG_1677.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgidlMK1ii9yocd2DurYabCktFeuX9t9LmWPhP3BzJm7I_AsfEqOhmESY8mKBDriheRsM8WReU0OXnABwqZQKtG3FzA2uFW9DEFBFeylZG5dI_V63kB0hjCx-5jQvEVwP0RSoS6pE7x6p3d/s1600/IMG_1677.JPG" height="400" width="400" /></a></div>
<br />
A Wy? W co się bawiliście?</div>
Unknownnoreply@blogger.com17