Pseudoświni śniło się dzisiaj, że z dwoma przyjaciółkami wsiadła w pociąg i udała się w długą podróż do Wenecji. Siedzenia były bardzo niestabilne, pojedyncze i na kształt obitych tapicerką obiektów kreowanych przez Louise Bourgeois. O takich:
*
Pseudoświnia nieźle się namęczyła w trakcie podróży i zrobiło się jej niedobrze. W dodatku jeszcze tapicerowane obiekty z pasażerami chwiejącymi się na ich czubkach jak małpy na drutach zasuwały z zawrotną prędkościa schodami ruchomymi w górę. A to wszystko liniami Train à Grande Vitesse za 300 Euro od łebka. Rzyg.
Po dotarciu do Wenecji okazało się, że wszyscy nazywali to miejsce Watykanem, przy czym nie przypominało ono ani jednego, ani drugiego. Pseudoświnia i jej brygada doszły do celu ich Golgoty, a tutaj - kolejna niespodzianka! Paszporty sprawdzają tacy odziani w czarne habity ludzie i mówią, że wpuszczają tylko tych, którzy już tutaj wcześniej byli i mają polecenie od księdza z parafii wbite w paszport. No więc Pseudoświnia tłumaczy im, że polecenia nie ma, ale była w Wenecji już kiedyś i w Watykanie też była, więc oczekuje być wpuszczona. Na co habit każe jej usiaść w fotelu (papieskim!) w poczekalni z orzeczeniem: entry denied. A koleżanki wpuścił, mimo że nigdy tutaj wcześniej nie były i jeszcze potem Pseudoświnia musiała zapłacic za ich bilety wstępu 19 Euro od łebka, bo się dziewczyny spłukały na suwenirach dla rodziny. Co za zdzierstwo.
I wiecie co? Pseudoświnia podsumuje swój sen w tym oto miejscu słowami klasyka:
We are caged by our cultural programming. Culture is a mass
hallucination, and when you step outside the mass hallucination you see
it for what it’s worth.
Terence McKenna, Eros and the Eschaton lecture (1994).
Aka kolokwialnie i po pseudoświńsku: Kultura, w której człowiek się wychowuje, nieźle potrafi zryć mu czachę. Na lata. A może i do śmierci. Warto być tego świadomym.
* zdjęcie ukradzione stąd: http://jenbradford.blogspot.co.uk/
a mi się zdechły, wyschnięty szczur śnił..
OdpowiedzUsuńto mogly byc relikwie jakiegos swietego. dobrze sie przypatrzylas? ;)
Usuń:):):):
Usuńa boshe wiem z kim jechałas do tego watykanu/wenecji..........obawiam się że te suweniry to ja przepuściłam....
OdpowiedzUsuńhaha, Mar, wisisz mi 19 Euro! ;)
Usuńa jeśli komuś ksiądz z parafii zamiast wbić pieczątkę polecającą do paszportu, wybiłby mu zęby, to czy ów ktoś mógłby wejść do królestwa watykańskiego jako męczennik? :))
OdpowiedzUsuńjak święta Apolonia ;)
Usuńw a Polonii to chyba wszyscy święci:)
Usuńalbo można jeszcze tak:
Wszyscy święci, naprzód, wchodźcie!
( i nagle głos z tłumu:)
- przepraszam a Polonia?
Albo zjadłaś wieczorem coś ciężkiego ...
OdpowiedzUsuńoby...
UsuńPotrafi zryć, a juści!
OdpowiedzUsuń