piątek, 15 lutego 2013

Pseudoświnia słońcem nienażarta

Drzwi zamknięte na głucho: wykładowca zachorował, w związku z czym drugi dzień szkolenia przesunięto na kiedy indziej. Dzień był piękny, Pseudoświnia postanowiła zatem nażreć się słońcem. Jak postanowiła, tak też uczyniła. Żarła słońce przez cztery godziny, łażąc po mieście, a potem w domu, wciąż nienażarta, rozwałiła się na kanapie w plamie słońca i zasnęła.

[Acha, jeszcze, jak łaziła po mieście, zakupiła kolejne buty. I kolejne kredki.]

Obudziła się pełna energii. Napchana słońcem po kokardę. Wstała i zaczęła rysować nowymi kredkami.


Panna Forsycja. Ta to dopiero dzisiaj żarła. Tutaj wskazuje słońce swoim świeżo upączkowionym odnóżem.


Małpolud. Małżonek Pseudoświni. Nieco wyalienowany.


Siedzi. Myśli. Patrzy.

 ***

Kochani, żryjcie słońce! Dla zdrowotności. Umysłowej.

15 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. jak to wypowiedziałam na głos, to jakoś tak z fransuska' z akcentem na "a" zabrzmiało :)))

      Usuń
    2. haha! ja też wypowiedziałam na głos! faktycznie! :)))

      Usuń
  2. Wczoraj nie mogłam - spałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli śpisz w dzień, plasuj się tam, gdzie dosięga słońce. nawet jeśli Ci trochę wejdzie przez stopy, albo uszy (!), zawsze to coś! ;)

      Usuń
  3. U nas wciąż ziiiiiiiimmmmmmmmmmmmaaaaaaaaaaaaaaaa
    szarość i burość.
    Za to mój dom lśni, po tym jak przeprułam go na wylot sprzątaniem. jak pięknie, jak błogo....ech

    forsycja! Już u Was pączkują?
    my jeszcze musimy poczekać, obstawiam kwiecień.

    (piękny rys. Małpoluda -> wzrusza!)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ach ach, Mar! zazdroszczę tego lśniącego domu! ja nie zaglądam za bardzo po kątach, bo mnie zaraz coś przytłoczy - jakaś nerwowa przypadłość. przymykam więc oko i zerkam w stronę nieba ;)

      Usuń
    2. ja też przymykam oko i nie rozglądam się po kątach
      bo jak się przyglądam zakamarkom
      to oko zaczyna mi latać
      w tiku nerwowym
      :)

      Usuń
  4. obżeranie się słońcem
    ma wiele zalet o podłożu moralnym
    między innymi:
    - nie jest grzechem, z tych co się zaliczają do nieumiarkowania w jedzeniu i piciu
    - nie powoduje tycia, ani niestrawności
    - nic nie kosztuje- a tym samym jest sprawiedliwe społecznie

    cóż za piękne kazanie mi wyszło :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i jeszcze żeby były torty ze słońca zrobione.
      i ciasta z kruszonką.
      i koktaile ze słońca! za friko! :)

      Usuń