Coś jest na rzeczy. W powietrzu czuć czas przemiany. I nie chodzi tylko o zmianę fryzury czy miejsca zamieszkania. Chodzi o głęboki, wewnętrzny przełom.
Zeszłej nocy Pseudośwnia miała sen. Przechodziła z jednego scenariusza w kolejny. Było i pięć dokładnie i przechodziło się zjednego w drugi poprzez a to przez drzwi wiodące do tajnego pokoiku, a to przez leśną bramę pomiędzy dwoma klonowcami, albo wreszcie przez nadgryzione zębęm czasu drzwi wiodące do kruchty. W każdej z tych sytuacji Pseudoświnia miała wielki czerwony zegarek na przegubie, gdyż ważne było, aby się stawić w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie.
Podobno człowiek zatacza pełen cykl przemiany co siedem lat.
Czy Wy też czujecie, że coś wisi w powietrzu?
Zeszłej nocy Pseudośwnia miała sen. Przechodziła z jednego scenariusza w kolejny. Było i pięć dokładnie i przechodziło się zjednego w drugi poprzez a to przez drzwi wiodące do tajnego pokoiku, a to przez leśną bramę pomiędzy dwoma klonowcami, albo wreszcie przez nadgryzione zębęm czasu drzwi wiodące do kruchty. W każdej z tych sytuacji Pseudoświnia miała wielki czerwony zegarek na przegubie, gdyż ważne było, aby się stawić w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie.
Podobno człowiek zatacza pełen cykl przemiany co siedem lat.
Czy Wy też czujecie, że coś wisi w powietrzu?
Pseudośwnia przepoczwarzająca się w ul.
Rozumiem że przemiany, ale żeby w ul? Nietypowe.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście coś jest na rzeczy z tą przemianą, ale to chyba wiosna tak nam miesza w głowach. Gdy wszystko wokół kwitnie głupio jest tkwić w marazmie.
w ul. bo aż we mnie huczy.
Usuńu mnie to chyba co dziesięć lat a nie siedem. Też czuję zmianę, tylko że moja nie wisi w powietrzu a już się dzieje. Jest fajnie.
OdpowiedzUsuńA Twój ul bardzo mi się podoba, sama zrobiłaś (sobie ul?)
wiem, że się u Ciebie dzieję, moja Ty poczwarko :)
UsuńR mi dał ul w prezencie..
no ma chłopak fantazję, oj ma!
UsuńWiesz, ja to nawet mogę udowodnić, mam takie 7 lat z życia, tak pomiędzy 24 a 31 lat - niewiele pamiętam z tego czasu :)
OdpowiedzUsuńU mnie na razie spokój
a definitywnie nie pamiętam wiele z czasów studiów ;)
Usuńżyjemy siódemkami :)
UsuńCzuję to. Coś się poczwarzy po cichu.
OdpowiedzUsuńprawda?
UsuńTo uczucie mnie nie opuszcza... ciągle czekam co się wydarzy i kiedy.. wiele zmian przegapiłam, nie doceniłam.. i tkwię w tym czekaniu.. sama nie wiem na co.
OdpowiedzUsuńrozumiem, że uczucie, o którym mówisz, jest męczące. u mnie chyba jest inaczej, gdyż jest to połączone z radosną ekscytacją. pozdrawiam.
UsuńBywa taki czas, że czuję drżenie powietrza.
OdpowiedzUsuńTeraz tego nie mam. Taki ani spokój ani niepokój. Trwanie.
To co "wisi" jest chyba specjalnie dla Ciebie, nie dla wszystkich.
tak. drżenie powietrza. właśnie.
UsuńCo siedem lat mowisz? Jezu. To u mnie w tym roku. A snila mi sie dzisiaj smierc. JEZU. Ale ale! To sie nie tyczy stanu...zywotnosci tylko tych tam. Koloru wlosow, okularow, aparatu na zebach, prawda?
OdpowiedzUsuńśnienie o śmierci u mnie właśnie oznacza zmianę. przejście. watch out! ;)
Usuńnie wisi w powietrzu. skrada się, zataczając kręgi. trochę niepokoi
OdpowiedzUsuńten rok skończy mi kolejną siódemkę
i może zdarzyć się wszystko
witamy kolejną uczestniczkę programu "Przemiana" :)
Usuń:)
Usuńtak szczerze, to boję się tego, co będzie, co może być
dlatego kapliczek mi trzeba bardzo :)
czuję ten strach. aczkolwiek można go oswoić. naprawdę.
Usuńi tu właśnie zaczyna się Houston :)
Usuńu mnie wisi pajęczyna
OdpowiedzUsuńa tak se przyszłam popaczeć czy może nowy wpis jest.
OdpowiedzUsuńdobrego dnia moja droga.