Marzec to miesiąc marzeń, marzanny, zmarzniętych stóp bez skarpet i końca marazmu. Pseudoświnia czeka na marzec, tak jak większość "normalnych" ludzi czeka na Boże Narodzenie. Z pierwszymi promeniami marcowego słońca Pseudoświnia wyłazi z szarego kokonu, rozprostowując kości i obmyślając się na nowo.
Nadszedł czas oddychania pełną piersią, siania nasturcji i otwierania okien na oścież. Kreatywy buzują pod czaszką. Szpakom zaś odbija palma i drą dzioby w niebogłosy, a sroki kąpią się w kałużach, chlapiąc się nawzajem wodą. Też zawsze szukacie tej drugiej sroki do pary? A może trzeciej, czwartej, siódmej?
Nadszedł czas oddychania pełną piersią, siania nasturcji i otwierania okien na oścież. Kreatywy buzują pod czaszką. Szpakom zaś odbija palma i drą dzioby w niebogłosy, a sroki kąpią się w kałużach, chlapiąc się nawzajem wodą. Też zawsze szukacie tej drugiej sroki do pary? A może trzeciej, czwartej, siódmej?
- One for sorrow,
- Two for joy,
- Three for a girl,
- Four for a boy,
- Five for silver,
- Six for gold,
- Seven for a secret,
- Never to be told.
Wiosno, dziej się!
energetycznie, pięknie, bajecznie
OdpowiedzUsuńliczę sroki na parapecie, pierścionki też liczę
haha, licz, bo to złodziejskie nasienie jest!
Usuńmojej mamie kiedyś skradły drogocenny naszyjnik z perłą..
wychodzę z domu
OdpowiedzUsuńi przed domem
biorę przykład ze szpaków
czyli drę się wniebogłosy
w stronę słońca
w podzięce za to, że jest :)
ujrzałam tę scenę oczyma wyobraźni i się roześmiałam, gdyż nie jest łatwo brzmieć jak szpak :)
Usuńale brzmieć jak Dariusz Szpakowski też nie jest wcale łatwo :))
Usuńa co z Marcelim Szpakiem? :))
Usuńtak klikam w podświetlone, różowe, a Ty chyba naszą MAR wiosennie wywołujesz, c'nie ? :)
OdpowiedzUsuńja z tych nienormalnych i czekam na wiosnę bardziej niż na Boże Narodzenie, bo to czas narodzin, odnowienia, odkupienia, zrzucania pancerzy
ach, wiosno, wiosno ejże ty ...
:****
tak! myślałam, że po tym wywołaniu jakże subtelnym Mar się tutaj pojawi :))
Usuńczylo jest nas więcej! xxx
No to odrzucamy mar-udzenie, mar-twość, mar-tyrologię i mar-skość wątroby!
OdpowiedzUsuńStawiam na Marzenia!
odrzućmy to wszystko i nie mar-twmy się niczym! precz z mar-nością :)
UsuńSzukanie jest najfajniejsze:)))
OdpowiedzUsuńja trochę popadam wtedy w panikę, bo nie chcę smutku. więc szukam wytrwale :)
UsuńAch, niech się dzieje ta wiosna i ciepło. Najbardziej czyba czekam na zrzucenie skarpet, brzmi mało poetycko, ale tyle miesięcy w skarpetach to męcząca sprawa. Tak, gołe stopy, baleriny i jakoś tak od razu człowiekowi lżej;)
OdpowiedzUsuńakt zrzucenia skarpet jest jak akt przeistoczenia sie z larwy w motyla :)
OdpowiedzUsuńA kiedy Pseudoświnia zaprezentuje się taka odnowiona? Może być w skarpetach. Ciekawym wzrokowcem jestem;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie!
hmmm. muszę to przemyśleć :)
UsuńMarzec zdarza się:)
OdpowiedzUsuńniestety tylko raz w roku :)
UsuńAle za to przez 31 dni, codziennie od samego rana:)
Usuństaram się celebrować każdy z nich :)
Usuń