niedziela, 16 marca 2014

Pseudoświnia i pokrzywy

To będzie post o żarciu, gdyż albowiem, słuchajcie: Pseudoświnia w końcu ugotowała zupę z pokrzyw! Pyszna! A jaka zdrowa!

Aby taką zupę uzyskać, należy udać się do pobliskiego lasu / parku / na łąkę bardzo wczesną wiosną. Należy zaopatrzyć się w gumowe rękawice i upatrzyć stanowisko zarośnięte młodymi pokrzywami. Następnie zrywać listki z samych czubków roślin, aż nazbieramy satysfakcjonującą nas ich ilość. Nie powinno się zrywać pokrzyw, gdy już kwitną, młode listki są bowiem najbogatsze w substancje odżywcze, najsmaczniejsze i najmniej łykowate.

Uwaga, nie zostało nam zbyt wiele czasu!


Po przyjściu do domu wrzucamy nasze pokrzywowe żniwo na durszlak i myjemy je starannie pod bieżącą wodą (w rękawicach!). Następnie robimy z pokrzywami dokładnie to samo, co zrobilibyśmy ze szpinakiem. Wyjątek stanowi konieczność używania rękawic aż do momentu spotkania się pokrzyw z gotującą się wodą / wywarem na zupę etc, gdyż wtedy dopiero stracą one swoją wredną parzydełokwatość (chyba, że ktoś ją lubi, ekhm).

Składniki na zupę pokrzywową Pseudoświni (dla czterech osób):

- durszlak młodych pokrzyw
- 1 cebula
- 2 laski selera naciowego
- 1 duży por
- kilka ząbków czosnku
- 3 łyżki masła
- garść ryżu
- sól, pieprz
- starty parmesan
- litr rosołu warzywnego
 
Cebulę, seler naciowy i por siekamy i dusimy na maśle w dużym garnku przez około 10 minut. Następnie dodajemy rosół warzywny, ryż i umyte pokrzywy. Gotujemy na małym ogniu przez kolejne 10 minut. Następnie blendujemy i podajemy ze świeżo zmiażdżonym czosnkiem, grzankami i startym parmesanem.



Jadłospis na przyszły tydzień: makaron z pesto z pokrzyw, naleśniki z pokrzywami, pieczarkami i serem, risotto pokrzywowe - jak szaleć to szaleć.

Acha, młodych pokrzyw będzie można szukać ponownie w sierpniu, kiedy to pojawi się ich drugi rzut.

Smacznego!

***

Przepis na pesto z pokrzyw TUTAJ.







22 komentarze:

  1. Jak mniemam, te pokrzywy to taki wypełniacz:-). Bo smaku toto żadnego chyba nie ma.
    Może się przełamię i spróbuję...:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ma smak! smak pyszności i zdrowia :)
      pokrzywy są bardzo aromatyczne. szczerze polecam!

      Usuń
  2. Też mam takie ciągi, chociaż pokrzywowe mnie jeszcze nie dopadły

    ale zupę z soczewicą gotuję co kilka dni...o dziwo Paddy je ze smakiem i uśmiechem i nie marudzi, że znowu i tak od dwóch miesięcy.

    jutro wyciągnę go w pokrzywy :*

    dziękuję, z pinkowy widok również, rozanielił mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciekawe, czy Wam będzie smakować :) powodzenia! x

      Usuń
  3. Kury mojego taty tez będą je jadły. Posiekane. Pokrzywy posiekane - kury mają żyć długo i szczęśliwie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz, myślałam o kurach Twojego Taty i czy jedzą pokrzywy. bo mojego Dziadka kury jadły. dziadek chodził na łąkę, ścinał je sierpem, siekał i gotował z jakimiś ziarnami, może kaszą?
      zapach siekanych pokrzyw - powrót na działkę Dziadka. choćby dlatego warto taką zupę zrobić.
      ściski dla kur. i Ciebie x

      Usuń
    2. Będą jadły. Na samym początku muszą być delikatnie przestawiane z paszy przemysłowej...
      Oraz koniczynę perską, którą tata im ma zamiar zasiać. I pewnie jeszcze jakieś smakołyki i to, co same znajdą:)

      Usuń
    3. najszczęśliwsze kury świata :)

      Usuń
  4. Podobna zupe mozna ugotowac z mlodych lisci rzodkiewki.Podac z grzankami

    OdpowiedzUsuń
  5. porozmawiajmy szczerze... czy Ty przypadkiem nie podwedzilas tych rekawic Różowej Panterze?
    a ogon... zostawilas w spokoju, czy od kilku dni ma Schronienie w Twojej szafie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kochana, to Pantera ode mnie pożycza wszelkiego rodzaju akcesoria! ogon też :)))

      Usuń
  6. albowiem - muszę spróbować - pokrzyw u mnie dostatek:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mniemam, że będzie Ci i Twoim chłopakom smakować :)

      Usuń
  7. Ciekawe, hmmm, spróbuję ugotować bo w okolicy mam miejsce gdzie wyrastają pokrzywki :)
    Pokrzywy mają wyraźny smak, bo zajadałam suszone liście (bardzo dobre lekarstwo na nadmierne pocenie się) z tym, że jak w przypadku większości ziół na efekt trzeba troszkę poczekać.
    Serdecznie pozdrawiam ze strony pokrzywowego masochizmu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to bardzo poproszę o raport, czy smakowało!
      sama suszyłaś czy nabyłaś? i jeśli suszyłaś, to jak? :)

      Usuń
    2. Miałam gotowe, kupowane w zielarni, ale myślę z wystarczyłoby je podzielić na listki, łodyżki i rozłożyć na pergaminie w suchym i ciepłym miejscu (np. na strychu jak ktoś ma lub w pobliżu "kalafiora" ;)) i raz dwa wyschną. Ostatnio nawet dorobiłam się w ten sposób własnych rodzynek - zostawiłam w kuchni na talerzyku winogrona i leżały leżały leżały aż się zasuszyły. I całkiem smaczne były :)

      Usuń
  8. czyli to jest tak, że wszystko co dziwnie mięsne smakuje jak kurczak a cała dziwna zielenina świata-jak szpinak? :D
    uroczo kolorystycznym zbieraczem jesteś [aż mi zwichrowało składnię]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. za wyjątkiem szczawiu ;)

      chyba trochę przesadziłam, co? te rękawiczki dają po oczach!

      Usuń
    2. przesadzaj! niech oczy się mrużą od różowego!

      Usuń