Na własnej skórze przeżyła jedno tornado, jedno trzęsienie ziemi i jedną powódź, a erupcja wulkanu na Islandii prawie spowodowała odwołanie jej lotu liniami Ryanair. Ponadto podobno w tym roku była tutaj poważna susza i podobno zakazano z tego tytułu używania węży ogrodowych na okres kilku miesięcy pod groźbą grzywny. Pseudoświnia w ogóle nic o tej suszy nie wiedziała, aż do momentu zagrożenia powodzią. A potem nastąpiła plaga muszek owocówek.
Tymczasem do Nowego Jorku zbliża się huragan Sandy. Pseudoświnia zastanawiała się dzisiaj pół dnia, dlaczego tylko huraganom nadaje sie imiona, a nie na przykład suszom, tsunami czy powodziom. Mogłaby prawdopodobnie znaleźć odpowiedź na to pytanie we wnętrznościach internetu, jakkolwiek, jak czyni dość często, postanowiła najpierw ruszyć własną mózgownicą. Może dlatego, że są obdarzone większą siłą charakteru i ekspresji? Ktoś jej powie?
W zeszłym roku walnął w Nowy Jork huragan Irene. Podobno Sandy ma być o wiele łagodniejszy. Oby.
Tymczasem do Nowego Jorku zbliża się huragan Sandy. Pseudoświnia zastanawiała się dzisiaj pół dnia, dlaczego tylko huraganom nadaje sie imiona, a nie na przykład suszom, tsunami czy powodziom. Mogłaby prawdopodobnie znaleźć odpowiedź na to pytanie we wnętrznościach internetu, jakkolwiek, jak czyni dość często, postanowiła najpierw ruszyć własną mózgownicą. Może dlatego, że są obdarzone większą siłą charakteru i ekspresji? Ktoś jej powie?
W zeszłym roku walnął w Nowy Jork huragan Irene. Podobno Sandy ma być o wiele łagodniejszy. Oby.
schronkowi nic nie grozi :)
OdpowiedzUsuńbuziaki:*
Mnie się wydaje, że to jacyś faceci sądzą, że huragan jest jak rozwścieczona kobieta i żeby podkreślić nasze zdolności do rozpieprzania nadają im babskie imiona?
OdpowiedzUsuńCholera wie.
Trzymaj się w schronie ;)
dzięki Dziewczyny! ja jestem bezpieczna, ale R. jest wciąż w NY :(
OdpowiedzUsuńi tak, również czuję się dziwnie a propos faktu, że huragany zawsze są kobietami siejącymi spustoszenie. czy feministki zdają sobie z tego sprawę??
Nie dziwię się, że się martwisz. Zawsze bardziej martwimy się o osoby, które kochamy niż o siebie. Oby było dobrze.
UsuńPoruszyłam temat nadawania imion huraganom w pracy. Kumpel stwierdził, że był jakiś Bill, ale mężczyźni to zawsze słabeusze i kobiety niby mogą więcej o czym świadczą porody i okres.
Feministki powinny się za to wziąć :)
chmmm tak jakoś myślę....huragan Filip? huragan Kazio?....kurcze, no nijak nie pasuje.
UsuńSpróbujmy zagranico...huragan Billy?
wszystko to wyglada, jakby jakiś mały chłopczyk z przykrótimi porcientami szalał w sposób dość chaotyczny.
Taką grozę, jaką może mieć żywioł, odda tylko pierwotna natura kobieca, mężczyźni są zbyt prymitywni moim zdaniem.....
Mar! piąteczka! wyobraziłam sobie huragan Stasio..albo Krzysiu..
Usuńno ale Huragan Kazimierz albo Stanislaw to juz brzmi dosc zlowieszczo.
UsuńHuragan Adolf Hitler albo Jozef Stalin... to dopiero by byla groza.
no bo imię teściowej jak najbardziej odpowiednie :P
OdpowiedzUsuń:))))) no to w takim razie czekamy na huragan Ostre Starcie! to dopiero będzie globalna ewakuacja :))))
UsuńHaha, padłam.
UsuńCóż huraganu o imieniu mojej teściowej jeszcze nie było. Na szczęscie ;)
cofam to.
Usuńbył to niż burzowy w dodatku w tym roku.
hmmmmm.
kochane, wow!
OdpowiedzUsuń"Since 1953, Atlantic tropical storms had been named from lists originated by the National Hurricane Center. They are now maintained and updated through a strict procedure by an international committee of the World Meteorological Organization".
czytajcie dalej tutaj. już wszystko jasne.
http://www.nhc.noaa.gov/aboutnames.shtml
a wydawało sie, że Melisa to na uspokojenie..
UsuńCóż jak się wścieknę, zgłoszę teściową ;)
Usuńzauwazylam, ze maja na liscie huragan Vicky :)
Usuńoby czym prędzej na wiza była, no!
OdpowiedzUsuńjest to moja mantra codzienna! :)
Usuńone te huragany mają imiona żeńskie bo są jak kobiety przy PMS.
OdpowiedzUsuńNieobliczalne ii ostre. I kręcą i się miotają.
Sieją OGÓLNE zniszczenie.
Wiem to, bo kiedyś byłam jak huragan.
futrzaku, zatem z pewnością nie będziesz nigdy przez nikogo nominowana do ochrzczenia huraganu Twoim imieniem :)
UsuńNie ma już kasztanów, wiesz? Ani jeden nie przetrwał, a miałam Ci przecież wysłać.
OdpowiedzUsuńAle wyślę Ci książkę. Albo nawet dwie, jeśli chcesz.
Zgódź się, proszę.
bardzo chętnie. zgadzam się :)
Usuńspokojnej nocy, Aniu.