Pseudoświnia ma do jajka stosunek ambiwalentny. Od zawsze. Czasem ma na jajko ochotę. Rozbija skorupkę, ścina czubek, soli żółtko i nabiera na łyżeczkę kęs. Zjada połowę i ją odrzuca. Bo sobie uświadamia, co to jest. Tym oto sposobem Małpolud stał się specjalistą od zjadania nadgryzionych jajek. Najprościej było by jeść to jajo i nie myśleć. Ale tak się nie da. Żołądek i tak się buntuje.
Jajo to przecież symbol życia.
Zjadać życie?*
Czy ktoś z obecnych na sali ma również wstręt do jajek?
Po tym, jakże miłym, wstępie czas na tradycyjne, staropolskie życzenia: smacznego jajka.
* Uwaga: Pseudoświnia jest przedstawicielem istot nie nadających się do spożywania jajek i produktów mięsnych ze względów fizjologicznych. To wszystko odbywa sie na poziomie czysto organicznym, a nie etycznym. Pseudoświnia rozumie, że większość ssaków jeść mieso musi - inaczej się udusi. Niemniej jednak, w kwestiach etycznego obchodzenia się ze zwierzętami przeznaczonymi na ubój i drobiem Pseudoświnia ma wiele do wykrzyczenia. Ale to jest temat na inny czas.
Jajo to przecież symbol życia.
Zjadać życie?*
Czy ktoś z obecnych na sali ma również wstręt do jajek?
Po tym, jakże miłym, wstępie czas na tradycyjne, staropolskie życzenia: smacznego jajka.
* Uwaga: Pseudoświnia jest przedstawicielem istot nie nadających się do spożywania jajek i produktów mięsnych ze względów fizjologicznych. To wszystko odbywa sie na poziomie czysto organicznym, a nie etycznym. Pseudoświnia rozumie, że większość ssaków jeść mieso musi - inaczej się udusi. Niemniej jednak, w kwestiach etycznego obchodzenia się ze zwierzętami przeznaczonymi na ubój i drobiem Pseudoświnia ma wiele do wykrzyczenia. Ale to jest temat na inny czas.
mój stosunek do jaj jest bardzo uczuleniowy -fizjologicznie rzecz ujmując
OdpowiedzUsuńwiem coś na ten temat - moja mama ma skazę białkową.
UsuńPiszę do Ciebie z kurą na kolanach (nie nie zrobiła kupki) i mam do tej kury dobry stosunek, a ona chyba też mnie lubi. Porzucone w gniazdach jajka chętnie jemy, jajek pilnowanych i bronionych (do wysiadywania) nie tykamy.
OdpowiedzUsuńNiesamowite słowa pani Barbary Skargi. Jakoś więcej przestrzeni dzięki nim.
Tradycja jak pomocna dłoń, nie jak bat nad głową.
M - gdyby więcej było takich fajnych ssaków jak Ty, świat byłby piękniejszy :) pozdrawiam Cię serdecznie!
UsuńWiesz, ja zupełnie bez trudu i bez obrzydzenia, lubię te kury. Jest to dla mnie samej zdumiewające, bo nigdy wcześniej nie przypuszczałam, że to możliwe :)
UsuńPozdrawiam piknie!
Wesołych, jak najmniej śnieżnych Świąt!
OdpowiedzUsuńJa jajko lubię, ale nie namiętnie. Lubię fakturę skorupy jajkowej:)
tak! faktura skorupki piękna jest! przypomina mi papier do malowania akwarelami :)
UsuńSwego czasu odrzuciłam jajka usłyszawszy o sposobie w jaki zjadają je ludy gdzieś tam azjatyckie (miejsca nie pamiętam, sposób tak). Ale mi przeszło. Natomiast Pseudoświni nie dziwię się wcale, poniewóź jak wiadomo są to inteligentne zwierzęta, zatem konsumpcji swych braci mniejszych i kanibalizmu (a schabowego Pseudoświnia zjada?) od nich oczekiwać nie można.
OdpowiedzUsuńW temacie świąt w tym roku zarządziłam ich odwołanie z powodów zdrowotnych. I sru. Z uwagi na uznawaną wolność przekonań w traktowaniu tradycji i z uwagi na miłość bliźniego i siebie samego NIGDZIE się nie wybieram.
No to smacznego mazurka!
smacznego mazurka - podoba mi się!
Usuńschabu też Pseudoświnia nie tyka! ani żadnej rzeczy, która z niego jest :)
No to Pseudoświnia będzie zdrowa i będzie żyła długie lata. Sto lat Pseudoświni!!
Usuńbardzo dziękuję i wzajemnie!
Usuń