Bo herbatę pije się w innym stanie ducha niż kawę. W innych okolicznościach. Ku zaspokojeniu odmiennych potrzeb.
Kawa to jest oczekiwanie. Na kofeinę. Na przygodę. Na kogoś. Na stres. Albo na lotnisku. I w hotelowej restauracji. No i oczywiście w kuchni, przed wyjściem z domu. Coś się ma wydarzyć. W białych okolicznościach porcelany. Jest adrenalina (choćby szczątkowa).
Herbata jest w dzbanku. Gdy czas nie jest wektorem. Gdy jest, jak jest. Źle czy dobrze - co to ma za znaczenie? Tylko żeby kubek był duży. I jakiś herbatnik żeby był na podorędziu. Najlepiej taki zwykły, bez żadnego przepychu.
*
Pseudoświnia w życiu nie napiłaby się kawy z zółtego kubka w słoneczniki van Gogha.To już lepiej o suchym pysku w miasto wyjść.
Kawa to jest oczekiwanie. Na kofeinę. Na przygodę. Na kogoś. Na stres. Albo na lotnisku. I w hotelowej restauracji. No i oczywiście w kuchni, przed wyjściem z domu. Coś się ma wydarzyć. W białych okolicznościach porcelany. Jest adrenalina (choćby szczątkowa).
Herbata jest w dzbanku. Gdy czas nie jest wektorem. Gdy jest, jak jest. Źle czy dobrze - co to ma za znaczenie? Tylko żeby kubek był duży. I jakiś herbatnik żeby był na podorędziu. Najlepiej taki zwykły, bez żadnego przepychu.
*
Pseudoświnia w życiu nie napiłaby się kawy z zółtego kubka w słoneczniki van Gogha.To już lepiej o suchym pysku w miasto wyjść.
Taki zwykły herbatnik, do maczania w herbacie:)).
OdpowiedzUsuńDla mnie herbata to poważna sprawa - zważywszy na fakt, że kawy nie pijam.
dla mnie też poważna. mimo tego, że kawę i owszem ;)
Usuńracja... śliczny obrus miła
OdpowiedzUsuńdzbanek...
piękny, co? z kafelków ten obrus. też bym taki chciała ;)
Usuńśliczny i jest myśl :P
Usuńczy myśl jest z Rybiej krainy? ;)
Usuńnajpewniej :P
Usuńbo są takie kubki, w których tylko herbata albo wyłącznie kawa! i ni cholery nie da się tego porządku ominąć. nawet wtedy, kiedy wszystkie kawowe kubki kwitną w zlewie. trzeba wówczas umyć kawowy kubek, bo zastąpienie go herbacianym byłoby złamaniem jakiejś cichej, wewnętrznej ceremonii.
OdpowiedzUsuńnigdy nie napiję się kawy z kubka w zaokrąglone kwadraty tak jak nigdy nie napiję się herbaty z wąskiego kubka w czarne kropki (i niech się świat o tym dowie!)
bo ten w kropki ma już powrastane w swą strukturę, podstrukturę i substrukturę DNA kawy. na stałe. forever and ever.
UsuńPseudoświnio, kocham Cię <3
OdpowiedzUsuńSkonstatowałam właśnie, że herbatki to ja coraz mniej... A są takie miejsca na Ziemi, w których powiadają, że herbata dla chorych jest. Za to do kawy mam serws, każda filiżanka w innym kolorze i zależnie od nastroju popijam :D
OdpowiedzUsuńmoja mama ma taki serwis do kawy wielokolorowy. z lat 60-tych chyba! nie myślałam o nim od 30-tu lat. ależ mi przypomniała :)))
Usuńno chorób to by się pewnie u mnie kilka znalazło. w końcu cierpię na hipochondrię! :))
To ja chyba ciagle na coś czekam, bo jakoś ostatnio z herbata mi nie po drodze! Kawę zaś lubię celebrowac!
OdpowiedzUsuńja kawę lubię bardzo, ale zdecydowanie jest to miłość o charakterze utylinarnym ;) a na punkcie herbat z kolei mam obsesję...
UsuńHerbatę najczęściej używam do popijania jedzenia.
OdpowiedzUsuńA kawusię do delektowania się i jako czynnik umilający rozmowy;)
kawusia, ach kawusia :))) i ciacho!
UsuńA ja herbaty od dziecka nie lubię...kupuję a i owszem przeróżne ziołowe, kolorowe, owocowe, waniliowe, czekoladowe, czarne i zielone, białe, a nawet niebieskie, piję je raz, a potem...odstawiam w pięknym opakowaniu i częstuję znajomych.
OdpowiedzUsuńKawę za to nałogowo, codziennie, kilka razy dziennie. We wszystkich możliwych okolicznościach przyrody!
nawet jaśminowej nie lubisz? buuu.
Usuńja z kolei wychowałam się na herbacie i teraz jestem dokładnie po środku pomiędzy kawą i herbatą - obie są mi niezbędne do życia, ale do innych celów. pozdrawiam!
Kawa to mój rozrusznik, taka sypana, czarna i słodka :) Od takiej zaczynam dzień a potem "stosuję" w chwilach opadania zapału. Lub w towarzystwie do ciacha (zwanego tutaj "słodkim"). Zaś herbata ma dla mnie zastosowanie użytkowe - pobudzić, odchudzić, oczyścić, rozgrzać, znieść ból głowy - jaśminowa! :D, i tak dalej i tak dalej, co tam człowiek znajdziew sklepie;) No i maczany herbatnik też ostatnio się w niej pojawia ;)
OdpowiedzUsuńczyli pijesz tak zwaną siekierę, moja droga :))) mój R nazywa ją cowboy coffee...
UsuńHehehe, dobre:)))) ;)
Usuń