wtorek, 3 czerwca 2014

Pseudoświnia i fenkuł

Pomimo krępej postury i ogólnej baryłkowatości panie lgną do niego tłumnie, bo bardzo ładnie pachnie i jest wyjątkowo delikatny. Do tego parzy znakomitą herbatkę.

Znacie tego typka? To Pan Fenkuł - król lata i słynny Casanova.


Prawda, że przystojny?

A Wy? Jak sobie radzicie z Fenkułem? Szalejecie za nim, czy napawa Was wstrętem. Bo, ach, Pseudoświnia jest przez Fenkuła zniewolona. Doszło do tego, że żyje z nim w miłosnym trójkącie wraz z Małpoludem, przy czym ten ostatni nie jest tym faktem bynajmniej zachwycony.

A propos trójkątów - czytaliście ten artykuł? Albo książkę o Wisłockiej, o której w nim mowa? Ciężko się połapać w tej trygonometrii, prawda?

Tymczasem przepis na ulubioną surówkę fenkułową Pseudoświni znajdziecie tutaj:


http://www.huffingtonpost.com/2011/10/27/fennel-apple-and-celery_n_1059901.html

Smacznego!






20 komentarzy:

  1. Książkę muszę sobie kupić, a fankuł rośnie mi w doniczce, i nie wiem, czy będę miała tyle determinacji, żeby go z tej ziemi wyrwać

    w każdym razie, lubimy, i jemy :* kiss


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, książkę też bardzo chcę!
      dobrze, że jecie, bo zdrowy bardzo.
      dobranoc i fenkułowych snów :)
      x

      Usuń
  2. ja na tak w kwestii przystojnego, alem osamotniona, domowy protest mówi, że daje wrednym anyżkiem
    no, to nie jest hołubiony
    w ogóle nie jest, chyba, że ja go na boku chrupnę
    czytałam artykuł
    hmm
    ja stara chyba jestem, pamiętam zalecenia Wisłockiej, na zdjęciu z tłustym jamnikiem i szaliczkiem wokół fryzu, jak tu się intymnie bzykać w M-3, z teściami i potomstwem za cienką ścianką, w łazience, podczas pracy pralki, na owejż, nieco akrobatycznie, niemniej, z uwagi na łomot pralki - intymnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmmm. ja też pamiętam tę, nomen omen, pozycję, choć jej nie czytałam jej nigdy. natomiast teraz z chęcią sięgnę po książkę o Madame Wisłockiej, o której mowa w wywiadzie z jej córką. normalnie kino moralnego niepokoju by z tego było, jakby kto film zechciał nakręcić ;)

      Usuń
    2. a, te zalecenia to akurat z jakiejś gazetki, takiej czarno-białej, z końca lat 80., a nie z pozycji :)

      Usuń
    3. haha, chciałabym tę gazetkę zobaczyć!

      Usuń
  3. nie czytałam, chociaż o uszy gdzieś w necie się mi obiło co nieco
    fenkuła nie jadłam
    buziaki:****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kochana, ściskam Cię i tęsknię za Twoimi wpisami. może coś więcej choćby o fotelach skorobniesz? ;) xxx

      Usuń
  4. a jaki polecasz przepisz na (fen)kukłę w wersji pływającej w stawie?
    tj. na zupę z fenkułem? :)
    bo ja zupy wszelkiej maści kocham

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zupy nie jadałam, choć na pewno pożrę, gdyż w internetach ludziska pieją, że wyśmienita! na przykład ten przpis brzmi bardzo kusząco - zupa z cukinii i fenkuła:

      http://allrecipes.co.uk/recipe/12267/courgette-and-fennel-soup.aspx

      smacznego!

      Usuń
    2. cukinia?!
      czymże by było życie bez niej?
      bezsensem

      trafiłaś w mój gust
      a raczej w moje sedno :)

      Usuń
    3. och, och - też jestem fanką tej pani! :)

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. zazwyczaj przesiaduje na straganach z owocami i warzywami i jest dość charakterystyczny ;)

      Usuń
  6. Nie jadłam nigdy, ale podoba mi się na zdjeciu, jako propozycja fryzury trzyogonkowej.
    Większa część włosów zaczesana w dwa ogonki i do tego jeden swobodnie puszczony kosmyk. Naprawdę fajne!
    Artykuł mnie zszokował. Bardzo współczuję uczestnikom tej historii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie artykuł bardzo poruszył. najbardziej Córka, która stała się osobą tak pełna zrozumienia dla ludzkiej traumy i cierpienia, że w ogóle wydaje się mi to niemożliwe!
      pamiętam takie fryzury przy użyciu kolorowych frotek :)

      Usuń
  7. Fenkuł obcy mi jest. Nigdy go chyba nawet nie widziałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. założę się, że go widziałaś! przy robieniu ogórków małosolnych - górne jego partie ;) pewnie po prostu jego "dolne partie" Cię nigdy nie zainteresowały ;)

      Usuń
  8. Nie znam pana, ale może się zapoznam;)

    OdpowiedzUsuń