W trakcie łazienkowych oblucji wzrok Pseudoświni zatrzymał się na jej smętnie zwisających na drzwiach biustonoszach. Wyglądały smutno. Momentami nawet strasznie. Czy za, dajmy na to, sto lat nadal będziemy ich potrzebować?
Po co się* w ogóle nosi biustonosze?
Pseudoświnia postanowiła odpowiedzieć na to pytanie bez posługiwania się internetem:
Jak ma się za ciężkie piersi, to taki biustonosz pomaga je utrzymać. Jak stelaż wspierający kręgosłup.
Jak się ma za lekkie piersi, to taki biustonosz pozwala coś w ogóle utrzymywać. Daje iluzję.
Jak się ma za duże piersi, to taki biustonosz pomaga je okiełznać.
Jak się ma za małe piersi, to taki biustonosz weźmie i je powiększy.
Jak się ma obwisłe piersi, to taki biustonosz uniesie je w górę. Po samą brodę.
Jak się wcale nie ma piersi, to taki biustonosz sprawi, że się je ma.
Jest też takie scenario, że biustonosz nosi się po to, aby nam się obcy faceci / kobiety nie patrzyli/ły na cycki. I to jest smutne. Zresztą wszystko powyżej jest smutne. Oprócz pierwszego.
Czy ktoś z Was nosi biustonosz po domu? Czy też może od razu po przekroczeniu progu domostwa wyzwalacie się z niego z radosnym okrzykiem i ciskacie go na kanapę?
A już w ogóle najgorsze słowo wszechczasów to "stanik".
*najpierw było "Po co kobiety noszą biustonosze?", ale przecież w końcu to nie tylko kobiety noszą biustonosze.
Po co się* w ogóle nosi biustonosze?
Pseudoświnia postanowiła odpowiedzieć na to pytanie bez posługiwania się internetem:
Jak ma się za ciężkie piersi, to taki biustonosz pomaga je utrzymać. Jak stelaż wspierający kręgosłup.
Jak się ma za lekkie piersi, to taki biustonosz pozwala coś w ogóle utrzymywać. Daje iluzję.
Jak się ma za duże piersi, to taki biustonosz pomaga je okiełznać.
Jak się ma za małe piersi, to taki biustonosz weźmie i je powiększy.
Jak się ma obwisłe piersi, to taki biustonosz uniesie je w górę. Po samą brodę.
Jak się wcale nie ma piersi, to taki biustonosz sprawi, że się je ma.
Jest też takie scenario, że biustonosz nosi się po to, aby nam się obcy faceci / kobiety nie patrzyli/ły na cycki. I to jest smutne. Zresztą wszystko powyżej jest smutne. Oprócz pierwszego.
Czy ktoś z Was nosi biustonosz po domu? Czy też może od razu po przekroczeniu progu domostwa wyzwalacie się z niego z radosnym okrzykiem i ciskacie go na kanapę?
A już w ogóle najgorsze słowo wszechczasów to "
"Thinking about the logic of bra wearing is a bit depressing. It's more socially inculcated hatred of our bodies really, isn't it? I mean, I don't think I ever wore a bra to prevent droop (ain't got nothing to droop, honey) or backache. I just kind of wore one because everyone else did"
- Emer O'Toole, The Pros And Cons Of Going Braless.Update: No i proszę: od wczoraj facebook podpowiada Pseuudoświni takie oto urocze zdjęcie:
*najpierw było "Po co kobiety noszą biustonosze?", ale przecież w końcu to nie tylko kobiety noszą biustonosze.
Są jeszcze po coś.
OdpowiedzUsuńZakładasz dobrze dobrany biustonosz, patrzysz w lustro w sklepie i mówisz: Och !!!!!
e tam. nie kręci mnie to :) x
UsuńMoże zawsze masz biust na właściwym piętrze?
Usuńno więc właśnie o to chodzi. co jest "właściwe"?
UsuńDla mnie (w przypadku mojego biustu, oczywiście) to, co mi się podoba :)
Usuńtak trzymaj, kochana!
UsuńKiedyś tak robiłam. Zdejmowałam niezwłocznie po wejściu.
OdpowiedzUsuńTeraz lęk przed grawitacją i ogólnie biorąc, to co w punktach 1, 3 i 5.
Zatem od biustonosza nie ma zmiłuj.
Tylko stosuję dwa rodzaje - wyjściowy i domowy / sportowy.
haha.
Usuńale wiesz, że to właśnie biustonosze przyczniają się do większego zwisu? podobno. według jakichś tam badań. bo podobno biust ma mechanizm samoregulacyjny i jak się go nie zaburza, to sobie nieżle radzi. za późno już dla nas ;)
ale - kto powiedział, że tak zwany obwisły biust jest be? :)
U mnie ten mechanizm samoregulacyjny nie wytrzymał ponad czterech w sumie lat karmienia piersią :)
UsuńZnacie film Seidla : "Raj: miłość" ?
OdpowiedzUsuńChodziłam wiele lat bez. Grawitacja prawdopodobnie nie mogła w ogóle mojego biustu odnaleźć :)
Tylko na jazdy (konne) musiał być biustonosz.
Teraz lubię mieć, czuć, że mam na sobie biustonosz. Niestety rzadko mi się zdarza mieć super dopasowany. To musi być maniana ....
Spokostanko - ten film - nie wiem, czy kiedykolwiek uda mi się go obejrzeć :(
UsuńOdrzuca Cię? Czy?
Usuńsama nie wiem. mieszanina zażenowania i strachu. jak z The Piano Teacher / Pianistką Haeneke'go / Jellinek. nie dorosłam.
Usuńo, Pianistki też się boję
UsuńFaktycznie od razu zdejmuję. Nawet się nad tym nie zastanawiałam. To jakby po domu chodzić w skarpetkach albo spać w gaciach;) Nie, nie i jeszcze raz nie;)
OdpowiedzUsuńja też. oraz nie zakładam w dni wolne od pracy :)
Usuńsame here;)
UsuńEeee, no to ja się zaliczam do przeciwnego obozu. Ale jak komuś przeszkadza, to why not?
OdpowiedzUsuńLubię nosić, ale tylko dobrze dobrane, i broń Boże z fiszbinami, które wyłażą i dźgają! Gdybym miała teraz taki biustonosz (a kiedyś miałam), to chyba pogryzłabym wszystkich wokół z wściekłości ;-))
kiedyś taka jedna fiszbina mi utknęła w pralce :)
Usuńcieszę się, że żyjemy w takich czasach, że możemy sobie wybrać: nosić / nie nosić, prawda? pozdrawiam!
Lubię moje biustonosze, amarantowy fantasie w ostatnim czasie najbardziej :)
OdpowiedzUsuńto musimy się w takim razie spotkać kiedyś na kawie - koniecznie w amarantach! wyprułam z mojego ostatnio fiszbiny drogą chirurgii plastycznej - całkiem równy z niego gość jest teraz ;)
Usuńa ja lubię druty, moje G potrzebuje wsparcia :*
Usuńamarantowe G z fiszbiną! podoba mi się! :)
Usuńnoszę od rana do wieczora. w moim przypadku nieco powiększa, co akurat pozytywne bardzo jest ;)
OdpowiedzUsuńzuch dziewczyna! biję pokłony! :)
OdpowiedzUsuńHmmm, noszę od rana do wieczora, bo: mnie ogrzewa, bo sprawia, że łaskawie patrzę na swój wizerunek w lustrze - wydaję się taka mniej przygarbiona i "rozmemłana".
OdpowiedzUsuńKiedyś moczyłam biustonosz w misce (do prania) i mój syn krzyczy:"Mamo, kiedy mama weźmie ten biust z łazienki?" Fajne, co nie?;)
Buziak:*
Dba o Twoj wizerunek! :)))
Usuńhmmm! uświadomiłam sobie, że już nie pamiętam jak to jest leżeć na brzuchu i jednocześnie nie gnieść sobie piersi. przydałby się paten na prawdziwe zostawianie, od czasu do czasu biustu, w misce w łazience :))
Usuńwłaśnie! niech sobie odpocznie! :)
Usuńchyba musze kupic biustoczymacz
OdpowiedzUsuńtaki koniecznie:
Usuńhttps://www.pinterest.com/pin/366902700862595857/