wtorek, 29 lipca 2014

Pseudoświnia i déjà vu

Macie tak czasem, że "z nikąd" przylatują do was nagle przekazy idealnie pasujące do chwili i momentu życiowego? Zupełnie jakby się jakiś nadajnik gdzieś uruchomił.
Taki oto przekaz otrzymała Pseudoświnia dziś rano w drodze z przystanku do pracy z ust niejakiej N'Dea:

So you stand up
Be strong 
Go out there
Hold on 
to the real thing 
that matter
'Cause no one's gonna hand it to you on a silver platter

przekaz stąd (bardzo zacna, stara pieśń): 



I jeszcze, na dokładkę, taki oto przekaz od Murakamiego z przedwczoraj zgarnęła Pseudoświnia:

Lost opportunities, lost possibilities, feelings we can never get back again. That's part of what it means to be alive. But inside our heads - at least that's where I imagine it - there's a little room where we store those memories. A room like the stacks in this library. And to understand the workings of our own heart we have to keep on making new reference cards. We have to dust things off every once in a while, let in fresh air, change the water in the flower vases. I other words, you'll live forever in your own private library.
 powyższy przekaz numer dwa pochodzi stąd:


I do tego wszystkiego jeszcze Małpolud wyskoczył właśnie z teorią na temat déjà vu, która nie ma wcale do czynienia z mistyką, tylko z fizyką kwantową. Otóż istnieje niezliczona ilość wszechświatów, w których replikujemy się bez końca over and over again. Aż razu pewnego jedna z replikacji spotyka się przez chwilę z drugą replikacją na tej samej częstotliwości i mózg nasz uświadamia sobie, że oto już nam się to kiedyś przydarzyło.
No i masz babo placek.