poniedziałek, 14 października 2013

Pseudoświnia i alkohol

- A ty co? Wodę pijesz?
- No piję.
- Ja bym nie mógł tyle wody na raz wypić…
- Dlaczego?
- Bo bym za szybko wytrzeźwiał i zaraz bym dostał ataku padaczki. Boję się tego, bo to może mnie zabić.
- Acha, no fakt, nie pomyślałam o tym w tej kategorii. Przepraszam.



***

Ma rację. Tylko że oczywiście to nie woda zabija, tylko wóda.
Jest to, jakby, prawda oczywista: wódko pozwól żyć, don't drink drive. Wszyscy słyszeliśmy to do tak zwanego wyrzygania. I co? No właśnie. Nic.
Dlaczego tak bardzo nie dziwią nas uchlane ludzkie zwłoki i rzygowiny na przystankach autobusowych w niedzielę nad ranem? Dlatego, bo sami też bywamy takimi zwłokami na imprezach w korporacji albo u cioci na imieninach przynajmniej kilka razy do roku. Dlaczego nie dziwią nas wieczory z piwem przed telewizorem jako społecznie usankcjonowane zwieńczenie ciężkiego dnia pracy? Pół butelki wina na dobry sen? Co w tym dziwnego?

 A co z tymi, co używają heroinę? Kokainę? Czy nie myślimy o nich jak o absolutnych dnach? Że niżej już upaść nie można? Dlaczego tak myślimy o nich, a nie o nas, dla których alkohol jest codziennym wydarzeniem? Czy ktoś kiedyś popatrzył na statystyki zgonów z powodu zatrucia alkoholowego i porównał je przykładowo ze statystykami zgonów w wyniku przedawkowania heroiny? Albo jeszcze lepiej - marihuany?

I tutaj Pseudoświnia wali pięścią w stół.





Update: Powyższy wywód doskonale obrazuje poniższy obrazek:


Obrazek, jak i artykuł, z którego pochodzi, do przeczytania i obejrzenia tutaj:

http://www.thelancet.com/journals/lancet/article/PIIS0140-6736%2810%2961462-6/fulltext#article_upsell

Ciekawe, prawda?


13 komentarzy:

  1. W Łodzi wczoraj pijany kierowca śmiertelnie potrącił starszą kobietą i 10-letniego chłopca, który wyszedł na spacer z psem:(
    no comments :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam o tym w radio i szlag mnie trafia, za każdym razem. Bo niestety co chwilę o czymś takim słyszę.
      I tez zadaję sobie te pytania co powyżej.

      Usuń
    2. obawiam się, że w trakcie naszych żyć nie uzyskamy na nie odpowiedzi :(

      Usuń
  2. bosze
    może to zabrzmi niepoważnie
    ale... czekoladki z nadzieniem alkoholowym też chyba są winne


    winne- w kontekście tego postu, to słowo dwuznaczne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dawaj te czekoladki. nie ma siły, żebyśmy na nich przedawkowały! ;)

      Usuń
    2. a jak pójdzie nam w biodra i pośladki- to będziemy miała kaca...
      ... moralnego
      czy nie? :)

      Usuń
    3. jest na to sposób: zjemy i zaraz pójdziemy kręcić hulahopem! ;)

      Usuń
    4. albo zrobimy rundkę na hulajnodze :)

      Usuń
    5. o tak! pohulajmy jak nowoczesne czarownice! ;)

      Usuń
  3. dlatego nikogo nie oceniam, bo to nie moja rola w życiu, popijam czasami różne trunki, a tygodniami nic, nawet kropelki, przestałam palić z dnia na dzień

    nie jestem nałogowcem

    to też nie wiem, cieszyć się czy płakać

    wody

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo to nie chodzi o to, co kto pije, czy pali, tylko o to, żeby nie dać się ogłupić. przez nikogo i przez nic. mamy mózgi, to ich używajmy!

      wody nigdy za mało ;)
      x

      Usuń
    2. Tak, tak, o to i mnie chodziło :) ściski

      Usuń