wtorek, 10 czerwca 2014

Pseudoświnia i lato vol. 2

W lecie jest tak, że nawet jak się nic nie dzieje, to się zawsze coś dzieje. Być może dzieje się tak za sprawą szerszej ekspozycji na doznania dotykowe poprzez nagość skóry, twarz pozbawioną makijażu, bose stopy. I choć oczy kryją się za okularami słonecznymi, to są one nieskrępowane wstydem i bezczelnie zaglądają w twarze ludziom siedzącym w autobusie na przeciwko nas.

A nos? Nos nie nadąża! Po lewej róże herbaciane u sąsiadów, po prawej jaśminowe chaszcze, a na wyciągnięcie ręki świeżo zerwane maliny. Aż szkoda to wszystko przykrywać woalem perfum. No chyba, że sam sobie je człowiek zrobi, gdy mu się chce. A chce mu się zawsze. Nawet pisać listy do Wszechświata mu się chce!
A bazylia? A mięta pieprzowa? A nasturcje? A arbuzy i melony?
[tak, tak, w autobusie, metrze, ludzie cuchną. ale kiedy nie cuchną?]

W lecie, to nawet jak leje, jest super. Bo wtedy fajnie się czyta Muminki i Przegląd Muzykologiczny. Albo stoi w deszczu w ogrodzie i rozmawia ze ślimakami. Bo one zawsze są takie zamyślone. I pomimo tego, że nigdy nie odpowiadają słowem na nasze pytania, to mają zrozumienie w oczach.

W lecie, to człowiek byle szmatę, klapek stary na siebie zarzuci, szminkę tanią na wargi przyoblecze i zawsze jakoś wygląda. A i śniadanie wytworne z pomidora i kilku liści rukoli z zagonu przygotuje, papierówką dziką zagryzie. A jak mu się zechce, to i o świcie wstanie, żeby na targ-owocowo warzywny się udać. Z włosem lśniącym i pięknie układającym się. Z ciałem smagłym i zwinnym, a umysłem świeżym i otwartym.

Tak jest w lecie.



23 komentarze:

  1. Komu tak jest, temu jest...:)))*

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne to zestawienie szczawiu, margerytek i tych żółtych karmicieli słodyszka (to te czarne małe robale ;))
    Muszę przemyśleć to, co chciałam napisać, ale stanowczo jest coś w tym lecie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a czy to nie jest czasami chrzan??
      Ty wiesz? jak tych slodyszkow tutaj nie widzialam...

      Usuń
    2. Jak na moją znajomość użytkowych to chrzan ma takie małe białe niepozorne kwiatuszki. A tu są takie ziarenka. Może mało rzepaku w koło?

      Usuń
    3. a to feler, westchnął seler ;)
      a rzepaku mało, bo mało pszczół :(

      Usuń
  3. jako czerwcowa panienka kocham czerwiec i całe lato
    i Twoje maki dla mnie kocham:)
    i byle klapek i tanią szminkę kocham
    i zatęskniłam za ślimakami, które po Pietrynie nie odważają się ślimaczyć
    i kurcze, nigdy im w oczy nie patrzyałam, ale zawsze mnie ich rogi fascynowały
    i bieganie boso po rosie
    i niezapominajki nad brzegiem strumyka
    kolczyki z czereśni
    wianki z rumianku
    i liczenie kropek u bożych krówek zwanych nie wiedzieć czemu biedronkami
    i żucie bożego chlebka ( pisałaś o tym, pamiętam:) )
    i ciepły deszcz, i tęcza, i noce krótkie, i brzask po trzeciej
    i wisząca w powietrzu tajemnica i obietnica nadchodzących cudownych wakacji
    :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co za piekny komcio! rozmarzylam sie, kochana! xxx

      Usuń
  4. Tak. Lato jest cudne. I nic mogę z tym poradzić, że odmierzam czas latami (eee, znaczy od lata nie od lat:)).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *nic nie mogę na to poradzić (tak to chyba miało iść:)).

      Usuń
    2. to calkiem podobnie jak ja! bo ja, podobnie jak viki, letnia dziewczyna jestem :))

      Usuń
  5. Tak jest, czekam... na razie mam burzę za burzą, ale relaks, też lubię

    kiss - zaraziłaś mnie

    OdpowiedzUsuń
  6. A ogórasy małosolne? Mmmmmm.
    Ciało smagłe, opalone- w końcu można przywdziać seksowną piżamkę, bo ciepło;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. skończyłam pisać, opublikowałam i uświadomiłam sobie, że zapomniałam o ogórach. ale pomyślałam, że ktoś w komciach nie omieszka o nich wspomnieć ;) mniam!

      Usuń
    2. u mnie ogórasy z zimna mają 4 cm i się zawijają :( jemy konserwy ze słoja

      Usuń
    3. materiał w sam raz na korniszony! ;)

      Usuń
  7. W lecie mój nos nie nadąża z kichaniem (o alergio, cóżeś ty za pani. Do bani!) :D Ale poza tym, to tak jak napisałaś!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie podobnie z tą niecną alergią! w lecie i w zimie ;) pozdrawiam!

      Usuń
  8. kiedy czytałam Twój post
    do mojej pokręconej głowy wpadła myśl:
    w lecie nawet los bezdomnego jest bardziej znośny

    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda :)
      w lecie, to nawet bezdomność znośna i przygodą podszyta!

      Usuń
  9. Czytasz Przegląd :)))
    Fajnie się czyta?
    :***

    OdpowiedzUsuń